Legia Warszawa zremisowała 0:0 z Jagiellonią Białystok w zaległym meczu 6. kolejki Ekstraklasy. Wynik mógłby być inny gdyby nie nieuznana bramka Afimico Pululu. Choć ostatecznie napastnik Jagiellonii był na spalonym, po meczu kibice gospodarzy potraktowali go w haniebny sposób. Gdy ten schodził do szatni, z trybun rozległy się przeraźliwe gwizdy i buczenie. Niestety nie brakowało także... "małpich odgłosów".
REKLAMA
Zobacz wideo Pia Skrzyszowska podsumowuje mistrzostwa świata w Tokio. "Jestem zadowolona"
Tak kibice Legii potraktowali Pululu. Piłkarz odpowiedział. "Obudźcie się"
Nagraniem z całej sytuacji podzielił się użytkownik portalu X Jack SMith WHU. - Rasistowskie obelgi i małpie odgłosy ze strony kibiców Legii Warszawa. Dzisiaj przeciwko Afimico Pululu, jednemu z najmilszych i najmniej toksycznych piłkarzy na świecie. Jak to możliwe, iż ciągle uchodzi im to na sucho… - pytał.
Do druzgocących scen z Łazienkowskiej odniósł się także sam piłkarz. Zaraz po meczu zamieścił na Instagramie mocny wpis, który udostępnił dziennikarz Jakub Seweryn. - Ciągle i ciągle, ale nic się nie zmienia. Wciąż zamykacie oczy. Proszę, obudźcie się. Jestem czarny. I jestem dumny z bycia czarnym człowiekiem i Afrykańczykiem. To nie pierwszy raz kiedy stało mi się coś takiego na tym stadionie, ale dość już tego. Jestem tu po to, by grać i cieszyć się piłką. Nigdy więcej - napisał pochodzący z Angoli gracz Jagiellonii. Dodał też hasztag "saynotoracizm" (z ang. powiedz nie rasizmowi).
Znowu to samo. Pululu padł ofiarą rasizmu. "Brakuje słów"
W stronę zaatakowanego piłkarza już płyną głosy wsparcia. - Afimico Pululu kolejny raz padł ofiarą rasizmu na polskim stadionie. Miejmy nadzieję, iż wreszcie odpowiednie organy porządnie się wezmą za wyłapanie sprawców - inaczej niż w przypadku incydentu z Częstochowy. XXI wiek. Brakuje słów na takich ludzi. Afi, trzymaj się! - apelował na portalu X Jakub Śliżewski.
To zresztą nie pierwszy raz gdy Pululu spotyka się na polskich boiskach z przejawami rasizmu. W maju tego roku w podobny sposób potraktowali go fani Rakowa Częstochowa. Wówczas na skandal zareagowała Komisja Ligi. Kilka dni po zdarzeniu nałożyła na Raków karę finansową w wysokości 80 tysięcy złotych, a kibice dostali zakaz wyjazdowy na dwa spotkania. Pytanie, czy podobne konsekwencje spotkają teraz Legię.