Wielki Messi, niespodzianki, łzy i awantura o pieniądze. Tak zapamiętamy mundial w Katarze

2 lat temu
Zdjęcie: Mundial w Katarze dostarczył kibicom wielu niezapomnianych emocji, fot. Getty Images


Katar 2022 okazał się najbardziej emocjonującym mundialem w historii. Piłkarscy kibice na długo zapamiętają Cristiano Ronaldo zalanego łzami czy rewelacyjną postawę Marokańczyków. Wisienką na torcie był triumf Lionela Messiego i reprezentacji Argentyny, a dla polskich kibiców perfekcyjne sędziowanie Szymona Marciniaka w finale.


Kontrowersyjny organizator

Wszystko zaczęło się od kontrowersji związanych z wyborem organizatora mistrzostw świata 2022. W niejasnych okolicznościach delegaci FIFA wybrali państwo, które nie ma żadnych piłkarskich tradycji, gdzie - o czym alarmowały zachodnie media - łamane są prawa człowieka. Szacuje się, iż podczas budowy mundialowych aren zginęło około 6,5 pracowników. Pozostali robotnicy żyli w warunkach urągających ludzkiej godności. Pojawiały się głosy, iż należy zbojkotować zmagania w Katarze, ale turniej odbył się zgodnie z planem.

Czytaj więcej: Mundial w ogniu krytyki. Oto wszystkie grzechy Kataru

Laga po polsku

Polscy kibice mogą mieć mieszane odczucia po odpadnięciu drużyny narodowej z mistrzostw. Trener Czesław Michniewicz za wszelką cenę chciał osiągnąć cel, jakim był awans do 1/8 finału i zrobił to w nie najlepszym stylu, jego podopieczni grali po prostu brzydką piłkę.

PZPN na razie nie przedłużył umowy z selekcjonerem. Hasłem symbolem polskiej gry zostało określenie - laga. Oznacza ono dalekie wybicie piłki przez bramkarza. Dochodziło do absurdów, kiedy to Wojciech Szczęsny miewał najwięcej celnych i dalekich podań.

Niesmak po premii

Gdy kadrowicze wrócili z Kataru, wybuchła tzw. afera premiowa. Jak się okazało, Mateusz Morawiecki obiecał reprezentantom kilkudziesięciomilionową nagrodę za wyjście z grupy na mundialu. Premier gwałtownie wycofał się z budzącej krytykę obietnicy. Biało-Czerwoni dzielili skórę na niedźwiedziu i ostatecznie nie powąchali premii z pieniędzy podatników, aczkolwiek niesmak pozostał.

Czytaj więcej: "Ja tych pieniędzy nie chciałem". Michniewicz przedstawił swoją wersję wydarzeń

Pierwszy gol Roberta

Polska miała wiele szczęścia, iż zajęła drugie miejsce w grupie. Nie wiadomo, jak potoczyłaby się rywalizacja w grupie C, gdyby Robert Lewandowski pokonał meksykańskiego (0:0) bramkarza z 11. metrów w pierwszym meczu na turnieju.

W starciu z Arabią Saudyjską (2:0) kapitan zdobył swojego pierwszego gola na mundialu, zaś w 1/8 finału z Francją wykorzystał rzut karny na "dwa tempa" - to było marne pocieszenie, bo ekipa Michniewicza przegrała 1:3 i odpadła z mundialu.

GOL I ŁZY ⚽️😭 "LEWY", DZIĘKUJEMY! 🤍❤️

𝐓𝐑𝐀𝐍𝐒𝐌𝐈𝐒𝐉𝐀 𝐎𝐍𝐋𝐈𝐍𝐄 ▶️ https://t.co/gN9BGXo6lG
__________#POLKSA 🇵🇱🇸🇦 • #mundialove pic.twitter.com/moIIXg3aeB

— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 26, 2022

Najlepszym zawodnikiem bramkarz

Absolutnie nikt nie ma wątpliwości, iż najlepszym polskim zawodnikiem na turnieju rozgrywanym w Katarze był Wojciech Szczęsny. Doświadczony golkiper obronił dwa rzuty karne - poradził sobie z Lionelem Messim i Salemem Al Dawsarim. Trudno było się nie wzruszyć, kiedy tuż po porażce z Francuzami Szczęsny pocieszał w tunelu swojego płaczącego syna, Liama.

Czytaj więcej: Wzruszające sceny po meczu. Szczęsny pocieszał synka w tunelu [WIDEO]

Łzy gwiazdora

To była niezwykła scena mundialu, kiedy Portugalczycy śpiewali hymn przed meczem ze Szwajcarią, a tłum fotoreporterów skierował obiektywy aparatów na ławkę rezerwowych. Nikt nie spodziewał się i była to sensacja, iż trener Fernando Santos nie wystawi w pierwszym składzie największej gwiazdy reprezentacji i mundialu - Cristiano Ronaldo.

Ryzyko się opłaciło, ponieważ zastępujący 37-latka Goncalo Ramos ustrzelił hat-tricka a Portugalia pokonała 6:1 Szwajcarów. Selekcjoner powtórzył ten wariant w ćwierćfinale. Santos wpuścił największą gwiazdę na ostatnie 20 minut, a Portugalia została sensacyjnie wyeliminowana przez Maroko (0:1). Ronaldo był rozgoryczony po kompromitującej przegranej. Kamery pokazywały jak wracał do szatni płacząc.

Historyczny wyczyn

Występy Marokańczyków w Katarze to historia na film. Drużyna narodowa zmieniła selekcjonera tuż przed turniejem, co okazało się prawdziwym strzałem w "dziesiątkę". Poza Portugalią, zawodnicy Walida Regraguiego upokorzyli między innymi Hiszpanię i Belgię. Dopiero Francja udowodniła swoją wyższość w półfinale (2:0). Maroko to pierwszy afrykański zespół, który dotarł do tego etapu mistrzostw świata.

Niespodziewane potknięcie

Argentyńczycy przebudzili się po wpadce w pierwszym meczu z Arabią Saudyjską (1:2) i potem szli jak burza. Zespół z Ameryki Południowej pokazał charakter w ćwierćfinałowej rywalizacji z Holandią. Do 83. minuty "Albicelestes" prowadzi 2:0, w samej końcówce roztrwonili przewagę bramkową, jednak pokazali klasę w serii rzutów karnych. To był prawdziwy rollercoaster.

Wielki pojedynek z polskim akcentem

W finale zobaczyliśmy wspaniały pojedynek Lionela Messiego z KylianemMbappe. Gwiazdy Argentyny i Francji rywalizowały nie tylko o mistrzostwo, ale też o koronę króla strzelców. Złoty But ostatecznie trafił do Mbappe, ale najważniejsze po najważniejsze trofeum, po niezwykle emocjonującym finale, sięgnęli Argentyńczycy. Do tego rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne, lepiej wykonywane przez ekipę z Ameryki Południowej. Świetne oceny za sędziowanie w meczu finałowym zebrał Szymon Marciniak, który w wielu momentach podejmował trudne, ale słuszne decyzje.

Czytaj więcej: Co za mecz. Argentyna mistrzem świata!

WP SportoweFakty


Więcej od upday:

  • Internet zachwycony. "Najlepszy finał w historii"

  • Bezbłędny Marciniak. Znakomita praca polskich sędziów w finale

  • Miliony dla piłkarzy i tenisistów. Ile zarabia się w innych dyscyplinach?

Idź do oryginalnego materiału