Szymon Marciniak w tym sezonie nie jest jednym z najczęściej wykorzystywanych przez UEFA arbitrów. Do tej pory najpopularniejszy polski sędzia poprowadził zaledwie trzy spotkania Ligi Mistrzów. Teraz europejska federacja "odpłaciła" jednak 44-latkowi za wcześniejsze pomijanie, bo dała mu do poprowadzenia największy hit nadchodzącej, siódmej kolejki fazy ligowej. Polak może zadecydować o losie dwóch topowych zespołów Starego Kontynentu.