Wielka sensacja w Madrycie! Upadła gwiazda zaczyna się odradzać

9 godzin temu
Takiego meczu Marii Sakkari nie widzieliśmy bardzo dawno! Greczynka przypominała dziś swoją najlepszą wersję i w meczu III rundy turnieju WTA 1000 w Madrycie nie dała najmniejszych szans Jasmine Paolini, pokonując Włoszkę 6:2, 6:1. Czy to początek odrodzenia byłej nr 3 światowego rankingu?
Maria Sakkari od lat szuka formy, która pozwoliłaby jej nawiązać do czasów, gdy była trzecią rakietą świata. Jednak w tym roku zdecydowanie brakowało jej stabilizacji, bo do startu w Madrycie ani razu w tym roku nie udało jej się wygrać dwóch meczów na jednym turnieju. Jednak w stolicy Hiszpanii to uległo zmianie, niestety kosztem m.in. Magdy Linette. Greczynka ograła ją w II rundzie 7:6(5), 6:3 i awansowała do 1/16 finału.

REKLAMA







Zobacz wideo Kto zdobędzie Złotą Piłkę? Raphinia czy Yamal? "On jest kozakiem"



Jasmine Paolini na mączce jak ryba w wodzie. Jednak dziś trafiła na haczyk
Tam jednak czekało ją zdecydowanie największe wyzwanie z dotychczasowych, a konkretnie Jasmine Paolini. Paolini, która w tym roku głównie potwierdzała, iż na mączce czuje się świetnie. W Stuttgarcie dotarła do półfinału (porażka z Aryną Sabalenką), a w II rundzie w Madrycie rozjechała Brytyjkę Katie Boulter 6:1, 6:2 w zaledwie 61 minut. Wszystko to były sygnały, iż na tym etapie sezonu potrafi być bardzo groźna.


Jednak dzisiaj wszelkie przedmeczowe przewidywania, przemawiające gremialnie za Paolini, okazały się warte funta kłaków. Ten mecz od samego początku był totalną dominacją Sakkari. Gdy Jasmine wygrywała swego pierwszego gema serwisowego, nie mogła się jeszcze spodziewać, iż taki obrazek będzie w tym spotkaniu ogromną rzadkością. Greczynka na returnie grała niesamowicie. Tylko w pierwszym secie trzykrotnie przełamywała Paolini, z czego raz do 0, a raz do 15. Włoszka raz jej się odgryzła, ale na kilka się to zdało. Set padł łupem Sakkari (6:2).


Sakkari robiła, co chciała. Czarny koń turnieju?
Ktoś wówczas mógł jeszcze pomyśleć, iż może to tylko chwilowa zadyszka, iż Jasmine jeszcze się obudzi. Jednak Greczynka była dziś potężnym środkiem nasennym. Już przy pierwszej okazji znów przełamała Paolini w drugim secie, a ogólnie pozwoliła jej w nim tylko na jednego wygranego gema! Obrazek przy piłce meczowej, gdy Sakkari tak mocno strzeliła returnem, iż rywalka mogła tylko wystawić jej piłkę na smecz, był dobrym odwzorowaniem całego spotkania.
Niektórzy mogą już tego nie pamiętać, ale Maria Sakkari to ostatnia tenisistka, która wygrała z Igą Świątek w turnieju Roland Garros (ćwierćfinał w 2021 roku). To, co zobaczyliśmy dzisiaj, zdecydowanie przypominało tamte czasy w wykonaniu Greczynki. Czy to początek odrodzenia? Cóż, jedna jaskółka jeszcze wiosny nie czyni, ale kto wie. W 1/8 finału z pewnością czeka ją kolejne duże wyzwanie, bo będzie to albo Jelena Rybakina, albo Elina Switolina.



Maria Sakkari - Jasmine Paolini (6) 6:2, 6:1
Idź do oryginalnego materiału