Wielka rywala Świątek alarmuje. Ludziom otworzą się oczy. "O tym się nie wspomina"

2 dni temu
Zdjęcie: Screenshot YT: https://www.youtube.com/watch?v=DQ_sWfDpmYU


Danielle Collins w styczniu ogłosiła, iż 2024 rok będzie jej ostatnim na zawodowych kortach. Tenisistka chce się skupić na rodzinie. Już we wtorek po południu zaczyna rywalizację na Wimbledonie. Wcześniej poruszyła bardzo istotny temat - bezpieczeństwo zawodników. - Miałam kilka różnych sytuacji przez te lata. To nigdy nie jest fajne uczucie, gdy musisz patrzeć przez ramię - mówi tenisistka. Winni w tej styuacji są kibice.
Danielle Collins to wciąż jedna z najlepszych tenisistek na świecie. Decyzję o zakończeniu kariery podjęła ze względu na ryzyko związane z ciążą - lekarze doradzili jej, żeby ze względu na swoją przypadłość decyzję o powiększeniu rodziny podjęła jak najszybciej.
REKLAMA


Zobacz wideo Wilfredo Leon zawodnikiem BOGDANKI LUK Lublin! "Trzeba działać"


Collins mówi o bezpieczeństwie. Chodzi o kibiców. "Z niektórymi jest coś nie tak"
W pierwszej rundzie Wimbledonu Danielle Collins (11. WTA) zmierzy się z Clarą Tauson (66. WTA) i będzie zdecydowaną faworytką tego spotkania. Wcześniej postanowiła jednak udzielić wywiadu brytyjskiemu "The Telegraph". Poruszyła w nim temat, który w sporcie często jest pomijany - bezpieczeństwo największych gwiazd przy kontaktach z kibicami. Zdradza, iż za niektórymi z nich nie będzie tęsknić po zakończeniu kariery.
- Mówię poważnie. O tym się za często nie wspomina, a wiele z nas miało problemy z bezpieczeństwem w trakcie gry w tourze. Miałam kilka różnych sytuacji przez te lata. To nigdy nie jest fajne uczucie, gdy musisz patrzeć przez ramię - powiedziała tenisistka.


- Media społecznościowe stwarzają nam świetną okazję do zbliżenia się z kibicami, ale jednocześnie czasem dają do nas dostęp ludziom, z którymi jest coś nie tak i nie znajdują się w najlepszym miejscu jeżeli chodzi o stan psychiczny - dodała. - Do teraz jest mi trudno, gdy znajduję się w dużym tłumie. Czuję strach, gdy kibice biegną w moją stronę, rzucają rzeczami lub mnie dotykają, bo miałam kilka strasznych przeżyć - zdradza.


Jednocześnie Collins chwali wysiłki WTA podejmowane w tym temacie. - Uważam, iż ludzie z WTA odpowiedzialni za ochronę doskonale sobie radzą z takimi sytuacjami i jestem im naprawdę wdzięczna. Byli w stanie robić to w taki sposób, żebym czuła się bezpiecznie. Biorąc pod uwagę naturę naszych podróży, czasem jest trudno odróżnić prawdziwego fana od jakiegoś... - nie dokończyła zdania, ale raczej nietrudno zgadnąć, co miała na myśli.


O tym, iż kibice czasem nie potrafią się zachować, doskonale wie również Iga Świątek. Bardzo często fani, którzy chcą dobrze, po prostu przeszkadzają i utrudniają pracę tenisistce. Jakiś czas temu trener Igi Świątek został choćby przyłapany na tym jak jednemu z kibiców kazał "zamknąć mordę".
Idź do oryginalnego materiału