37-letnia Laura Siegemund (52. WTA) była rewelacją tegorocznego turnieju wielkoszlemowego - Wimbledonu. Niemka pokonała m.in. Kanadyjkę Leylah Fernandez (30. WTA) czy szóstą rakietę światowego rankingu - Amerykankę Madison Keys i awansowała do ćwierćfinału. Tam stoczyła pasjonujący mecz z Białorusinką Aryną Sabalenką (1. WTA) i prowadziła choćby 1:0 w setach. Ostatecznie jednak przegrała po niemal trzech godzinach walki 6:4, 2:6, 4:6.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie
Wielkie emocje w meczu Sznajder - Siegemund w US Open
Teraz Laura Siegemund w I rundzie US Open zagrała z 17. zawodniczką światowego rankingu, zwyciężczynią ostatniego turnieju w Monterrey - Dianą Sznajder. W pierwszym secie Rosjanka prowadziła już 4:2. Wtedy jednak przegrała trzy gemy z rzędu. W 10. gemie Niemka zmarnowała przy swoim podaniu szansę na zamknięcie seta. Chwilę później doszło do tie-breaka. W nim Siegemund prowadziła już 5:0 i ostatecznie wygrała 7:3.
W drugiej partii Rosjanka wróciła do gry i zwyciężyła pewnie - 6:2. O losach meczu zadecydował trzeci set. Przy stanie 3:3 Siegemund wygrała trzy gemy z rzędu i cieszyła się z wygranej. Pojedynek trwał dwie godziny i 34 minuty.
Siegemund popełniła więcej niewymuszonych błędów (37-25), ale miała też więcej winnerów (36-27).
"Siegemund kontynuuje serię niespodzianek na US Open, pokonując Sznajder" - to tytuł relacji z meczu z oficjalnej strony WTA. "Kolejny wielki szlem, kolejna niespodzianka Siegemund. Zajmujący 52. ??miejsce 37-latka wygrała niezwykle emocjonujący mecz na korcie nr 5 i pokonała rozstawioną z "20" Sznajder. Wytrwałość i taktyka Siegemund stały się w tym roku powszechne na najważniejszych scenach, a wszystkie te atuty były widoczne w meczu z Rosjanką" - czytamy na "WTA".
Niemka w II rundzie zmierzy się z Rosjanką Anastasiją Zacharową (90. WTA), która wygrała 6:3, 6:4 z Eliną Awanesian (Armenia, 103. WTA).
Zobacz także: Sabalenka choćby się nie zawahała. To by zmieniła na miejscu WTA
I runda US Open: Diana Sznajder - Laura Siegemund 6:7, 6:2, 3:6