Kilkanaście dni temu oficjalnie potwierdzono, iż liderka światowego rankingu - Białorusinka Aryna Sabalenka zmierzy się w meczu tenisowym z Australijczykiem Nickiem Kyrgiosem, określanego często naczelnym hejterem Igi Świątek. Pojedynek odbędzie się 28 grudnia w Dubaju. Okoliczności i sama nazwa wydarzenia - "Bitwa płci" - mają nawiązywać do słynnego meczu Billie Jean King - Bobby Riggs z 20 września 1973 roku. "Spotkanie jeszcze się nie zaczęło, a już wywołuje wielkie emocje. Australijczyk nadaje się do roli szowinistycznego Bobby'ego Riggsa, ale trudno uwierzyć, iż Białorusinka to współczesna Billie Jean King. To wydarzenie sprzed lat miało znaczenie dla historii kobiecego tenisa, ale jego nowa odsłona wygląda jak wydmuszka - jest puste w środku" - pisał o meczu Dominik Senkowski, dziennikarz Sport.pl.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie
Gigantyczna burza po wpisie Sabalenki. "Wstyd dla całego tenisa"
"Idę po ciebie" - napisała Sabalenka w mediach społecznościowych, gdy była na ostatnich wakacjach na Malediwach wraz ze swoim chłopakiem - Georgiosem Frangulisem. Ten post spotkał się z lawiną negatywnych komentarzy.
"Sabalenka w roli numeru jeden rankingu WTA, to wstyd. To wstyd dla całego tenisa",
"Nic dobrego dla kobiecego tenisa. Żenada numer 1",
"Ona naprawdę ma urojenia",
"Mam już dość, ktoś musi zabrać jej telefon",
"Ona nie ma nic w głowie",
"Ona jest bezmyślna. Już jej nie lubię",
"Trzeba jej zabrać telefon. Natychmiast. przez cały czas nie rozumiem, czemu ona uważa, iż mecz z Kyrgiosem, to dobry pomysł",
"Najgorsze jest to, iż tylko on na tym skorzysta",
"Nikt nie kupuje biletów na to g***", - to tylko niektóre z komentarzy.
Zobacz także: Była bardzo blisko Igi Świątek. "Nasze drogi się rozeszły"
Sabalenka w tym sezonie wygrała 65 spotkań i przegrała 12. Białorusinka w 2025 roku zwyciężyła w czterech turniejach (Brisbane, Miami, Madryt i US Open).

2 godzin temu












