Wiele od niego zależy. Wszyscy w klubie liczą na jego dobrą dyspozycję.

speedwaynews.pl 1 godzina temu

Swego czasu najlepszy żużlowiec Czech musi zmierzyć się z dużym spadkiem formy co jest pokłosiem poważnego wypadku w 2024 roku. Od tamtego momentu nie może ustabilizować formy. Co prawda sezon w którym doszło do urazu był jeszcze solidny, osiągnął bowiem prawie dwa punkty. Niestety pokłosie upadku było widać również w kolejnym sezonie, kiedy to reprezentował już barwy H.Skrzydlewska Orła Łódź.

Liczono, iż zostanie liderem zespołu, na oczekiwaniach się jednak skończyło, bowiem pod koniec sezonu stracił miejsce w składzie. Osiągnął ostatecznie jedynie – 1.431 co nie przekonało działaczy do przedłużenia umowy. Rozpoczął się więc żmudny proces poszukiwania kolejnego pracodawcy, Milik myślał choćby o zakończeniu kariery. Ostatecznie trafił do OK Kolejarza Opole, gdzie oczekiwania wobec jego osoby będą spore.

Opolanie liczą, iż kontuzja w okresie 2026 nie będzie już odczuwalna. Problem leży w tym, iż Czech stracił śledzionę a co za tym idzie naraził się na liczne infekcje, które mogą towarzyszyć mu już do końca życia. To może utrudnić mu skuteczną jazdę a co za tym idzie odbudowę formy i jazdę na odpowiednim poziomie. W Opolu liczą jednak, iż zostanie liderem zespołu. W gabinetach zdają sobie sprawę, iż w przypadku dobrej dyspozycji stać ich choćby na awans.

Milik kluczowym elementem składu?

Kolejarz zbudował bowiem bardzo solidny zespół. Liderami mają być Oskar Polis i Hubert Łęgowik do których ma dołączyć właśnie Vaclav Milik. Seniorski skład uzupełnią Jonas Jeppesen, Patrick Hansen i Mathias Thornblom – to oni między sobą walczyć będą o skład. Na pozycjach juniorskich z kolei występować będą już całkiem doświadczeni Jakub Fabisz i Oskar Stępień. Jedyną niewiadomą pozostaje zawodnik U-24.

Niemniej jednak kadra daje nadzieje na walkę o najważniejsze cele w Krajowej Lidze Żużlowej. W takim zestawieniu wiele zależeć będzie od sympatycznego Czecha. jeżeli wciąż będzie mu się dawać we znaki kontuzja z 2024 roku to o dobry wynik będzie im piekielnie ciężko. Milik przychodzi więc do klubu z dużym bagażem doświadczeń, ale również z ogromnymi oczekiwaniami.

Jeśli trafi z formą to OK Kolejarza można śmiało brać pod uwagę jako „czarnego konia” rozgrywek Krajowej Ligi Żużlowej sezonu 2026 a co za tym idzie udowodnienie swoich ambicji. Jest to więc szansa zarówno dla klubu jak i samego zawodnika. Lepszej okazji w obu przypadkach może już nie być.

Vaclav Milik
Idź do oryginalnego materiału