W 22. minucie meczu na Estadio da Luz w pamięci piłkarzy Barcy z pewnością odżyły koszmary z Monaco. Z boiska wyrzucony został Pau Cubarsi, a "Duma Katalonii" musiała radzić sobie w dziesiątkę. Od tamtej pory Wojciech Szczęsny wcielił się w rolę superbohatera i z nieprawdopodobnym poświęceniem popisywał się kolejnymi paradami. Choć wydawało się to niemożliwe, po bramce Raphinhi podopieczni Flicka wygrali 1:0 i mają powody do świętowania.