Widzew wykluczył transfer tego zawodnika. „Nie jest możliwy”

9 godzin temu

Dariusz Adamczuk przez wiele lat pracował w Pogoni Szczecin. To za jego kadencji funkcję trenera pełnili tam m.in. Maciej Skorża czy Kosta Runjaic. Teraz były piłkarz Dumy Pomorza jest jednym z działaczy pracujących dla Widzewa. Łodzianie marzą o powrocie na szczyt na polskim podwórku i grze w europejskiej pucharach. Okienko transferowe otworzy się w Polsce dopiero za kilka tygodni, ale już na tym etapie jeden transfer do Widzewa można wykluczyć.

Adamczuk zdecydowanie – transferu nie będzie

Kojarzony z Pogonią były reprezentant Polski pracuje w Widzewie od początku października. Został on pełnomocnikiem zarządu do spraw sportu. Łódzki klub ogłosił też przy okazji zatrudnienie Piotra Burlikowskiego oraz Sławomira Rafałowicza.

Były dyrektor Pogoni Szczecin już po dwóch tygodniach od objęcia nowej funkcji zdecydował się zmienić trenera. Na sam koniec październikowej przerwy reprezentacyjnej – Widzew ogłosił Igora Jovicevicia, który pracował w Szachtarze Donieck i Łudogorcu Razgrad.

Od początku października Pion Sportowy Widzewa Łódź został znacząco wzmocniony

Dołączają do niego:
Pełnomocnik Zarządu ds. sportu Dariusz Adamczuk
Dyrektor ds. Pionu Sportowego Piotr Burlikowski
Koordynator ds. rekrutacji Sławomir Rafałowicz

Wszyscy trzej będą… pic.twitter.com/fQPF8r8uVT

— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) October 3, 2025

W listopadzie, czyli po ośmiu miesiącach od zatrudnienia – zwolniono dyrektora sportowego Mindaugasa Nikoliciusa. Wielu zawodników, którzy wzmocnili kadrę Widzewa latem nie prezentuje się na miarę swojego potencjału.

Ostatnie tygodnie 2025 roku to końcówka przygotowań do zimowego okna transferowego. A to – jest ostatnią okazją do zmian w składach drużyn w trwających rozgrywkach. Głównie dokonuje się więc w nich ewolucja aniżeli rewolucja.

Adamczuk musi więc skupić się na tym gdzie dokonać koniecznych roszad. Od kilku tygodni krążą plotki jakoby do Łodzi miał trafić Kacper Kozłowski. Pomocnik tureckiego Gaziantepu FK jest rozchwytywany w swojej lidze – i to pośród klubów z czołówki. Z tego powodu więc, prawdopodobnie zmniejsza to do zera jego szanse na powrót do Ekstraklasy.

„Temat Kacpra jest niemożliwy.”

Dariusz Adamczuk, pełnomocnik zarządu ds. sportu w Widzewie Łódź, w rozmowie z TVP Sport uciął temat powrotu Kacpra Kozłowskiego do Polski i do Łodzi.

Wyjaśnił, iż prezes Gaziantepu wycenił pomocnika na co najmniej 10 milionów euro, a kluby… pic.twitter.com/XFet8bGstW

— Szybka Piłka (@SzybkaPilka_) December 2, 2025

Podczas wizyty na stadionie dobrze znanego sobie klubu, Adamczuk wypowiedział się dla TVP Sport. Przed spotkaniem z Pogonią zapytano go o transfer Kozłowskiego do Widzewa. Temat ten nie zostanie zrealizowany. Na przeszkodzie stoją pieniądze.

Temat Kacpra nie jest możliwy. Czytałem wywiad z prezesem Gaziantepu, który stwierdził, iż Kacpra sprzeda za co najmniej 10 milionów euro. Kacper gra tam dobrze. Jak zgłoszą się po niego takie kluby jak Besiktas, Fenerbahce czy Galatasaray to wiadomo, iż żaden zespół z Polski nie może z nimi konkurować. Na pewno chcemy w przyszłości ściągnąć z Polski kilku zawodników – wyjaśnił wątpliwości w tej sprawie Adamczuk.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

  • Górnik Zabrze w ćwierćfinale Pucharu Polski [RELACJA LIVE]
  • Jak słaby jest Mileta Rajović?
  • Luka Elsner chwali Kamila Glika

Fot. Newspix

Idź do oryginalnego materiału