Widzew odrzucił go przez względy motoryczne. Teraz zachwyca w całej lidze

4 godzin temu

Latem Widzew Łódź intensywnie poszukiwał nowego napastnika. Na liście kandydatów znalazł się m.in. Benjamin Tetteh, jednak ostatecznie dyrektor sportowy Mindaugas Nikoličius zrezygnował z jego usług. Dziś może tego żałować – 27-letni Ghańczyk imponuje formą w słoweńskim NK Maribor.

W trakcie letniego okienka transferowego do Widzewa łączono wielu ofensywnych graczy. Finalnie szeregi łodzian wzmocnili Pape Meïssa Ba i Andi Zeqiri, ale żaden z nich nie zdołał jak dotąd zdobyć bramki w Ekstraklasie.

W tym samym czasie Benjamin Tetteh notuje znakomite liczby w barwach Mariboru. W 12 meczach Prvej Ligi zdobył 7 goli i zaliczył 4 asysty. Skuteczniejszy od niego w całych rozgrywkach jest tylko Franko Kovačević z NK Celje (10 trafień).

Były zawodnik Sparty Praga, Hull City czy FC Metz ma już na koncie 20 goli i 10 asyst w 30 meczach dla Mariboru. Patrząc na problemy strzeleckie Widzewa, jego nazwisko powraca w kontekście “co by było, gdyby”.

Dlaczego łodzianie zrezygnowali z tak skutecznego zawodnika? Wyjaśnił to jeszcze w lipcu prezes Michał Rydz:

– Widzę, iż dyrektor sportowy dużą uwagę przywiązuje do wyboru zawodnika. Waży bardzo mocno kandydatury, bierze pod uwagę wiele czynników: nie tylko aspekty finansowe, ale też sportowe, adaptacyjne, motoryczne. Przez to podejście z części kandydatur zrezygnowaliśmy, jak chociażby z zawodnika, o którym się mówiło i który ostatecznie skończył w Mariborze, czyli Tetteha – mówił w rozmowie z Kanałem Sportowym.

Widzew może jeszcze liczyć na przełamanie swoich snajperów, ale nie sposób nie zauważyć, iż Benjamin Tetteh stał się jednym z najlepszych napastników ligi słoweńskiej.

Idź do oryginalnego materiału