
Mauricio Ruffy znany z widowiskowego stylu walki zaskoczył, ostatnio wyjawiając, iż odrzucił propozycję starcia z Mateuszem Gamrotem! Znamy powód tej decyzji! I co interesujące „One Shot” myśli, iż nasz rodak to… Francuz, a legenda UFC – Fabricio Werdum – nie wie, kim w ogóle jest „Gamer”.
Informacja o odrzuceniu walki z Gamrotem przez Mauricio Ruffy’ego jeszcze nie obiegła świata MMA. Brazylijczyk, który zdobył uznanie kibiców dzięki efektownym nokautom i agresywnemu stylowi walki, miał szansę na starcie z zawodnikiem z TOP 10 kategorii lekkiej, z której jednak nie skorzystał.
Mowa oczywiście o 7. w klasyfikacji „lekkich” Gamrocie, który już 31 maja stoczy jedenasty pojedynek pod sztandarem UFC. Przypomnę, iż jego rywalem będzie Ludovit Klein, czyli tak jak Ruffy – zawodnik spoza rankingu znajdujący się u jego stóp.
Nie do końca wiadomo, o jakim terminie była mowa w kontekście polsko-brazylijskiego starcia, aczkolwiek pewność mamy, iż Ruffy otrzymał ją na 2 tygodnie przed jej planowanym terminem. „One Shot” poinformował o tym w trakcie wywiadu z byłym mistrzem UFC Fabricio Werdumem:
Ostatnio zaproponowali mi kogoś. Dopiero co dogadał się w sprawie walki… mogę powiedzieć -UFC mi zaproponowało Mateusza Gamrota, chyba siódmego na świecie. Świadczy to chyba o tym (nie nawiązuje do Gamrota), iż postawa w walce i styl są ważniejsze od liczb. Miałem trzy naprawdę dobre walki. Wrzucili mnie na największą galę roku – Jon Jones, karta główna i w ogóle. Teraz zaproponowali mi siódmego na świecie gościa.
Wtedy Werdum, który nie kojarzył Mateusza, dopytał:
Siódmego na świecie, ta? Skąd on w ogóle jest?
Co ciekawe, Ruffy mylnie uznał Gamrota za Francuza, a towarzyszący mu „Vai Cavalo” później przyznał, iż w ogóle nie zna polskiego zawodnika.
Nie wiem, czy to nie jest Francuz. Chyba tak. Byśmy zawalczyli, ale UFC przysłało propozycję, gdy brakowały dwa tygodnie do walki i ostatecznie nie przyjęliśmy tej walki. (…) On już ma dopiętą walkę i niedługo będzie walczył.
ZOBACZ TAKŻE: Mistrz ocenia mistrzów – GSP typuje walkę Topuria kontra Makhachev
Ruffy faktycznie mknie w UFC niczym burza. Ostatnia wygrana z Bobbym Greenem przez obrotowe kopnięcie rozniosła się wielkim echem, które zintensyfikowało to, iż trenuje on w medialnym klubie „Fighting Nerds”.