Robert Lewandowski przez cały czas stanowi o sile ataku reprezentacji Polski. W zakończonym 2024 strzelił jednak dla niej raptem dwa gole - przeciwko Francji (1:1) na Euro 2024 oraz w wygranym 3:2 meczu ze Szkocją w Lidze Narodów. Przytrafiły mu się też głośne absencje m.in. w inauguracyjnym spotkaniu na Euro z Holandią (1:2) czy podczas ostatniego listopadowego zgrupowania, gdy zgłosił uraz pleców. Czy zatem to on dalej powinien wychodzić w pierwszej jedenastce i czy nie potrzebuje obok siebie dodatkowego napastnika?
REKLAMA
Zobacz wideo Aleksandra Mirosław dziękuje za nominację do "Momentów Roku"
Wichniarek zaczął mówić o Lewandowskim. Tak widzi atak reprezentacji Polski. "Nie jestem zwolennikiem..."
Nad tą kwestią w noworocznym programie Kanału Sportowego dyskutowali Mateusz Borek, Artur Wichniarek, Piotr Czachowski i Adam Sławiński, którzy oceniali najlepszych piłkarzy reprezentacji Polski minionego roku. W pewnym momencie padła propozycja, aby w pierwszym składzie obok Roberta Lewandowskiego w ataku pojawił się Krzysztof Piątek, który przeżywa w tej chwili rewelacyjny okres. Od początku sezonu w barwach tureckiego Basaksehiru strzelił aż 21 goli w 28 meczach.
Pomysł nie spodobał się jednak Arturowi Wichniarkowi. - Ja nie jestem zwolennikiem reprezentacji grającej dwójką napastników, a dzisiaj moim zdaniem Robert (Lewandowski - przyp. red.) jest typowym napastnikiem pola karnego. Tutaj mamy na tyle kreatywnych i ofensywnie grających pomocników, jak Urbański, Szymański, którzy łatwo mogą wejść w rolę podwieszonego, czy choćby Bogusz, czy "Świder". Tak więc pomimo niesamowitej skuteczności w tym roku Krzyśka Piątka, nie widzę dla niego miejsca w pierwszej jedenastce - stwierdził bez ogródek.
Wichniarek nie pozostawił złudzeń ws. polskich napastników. "Bardziej sobie przeszkadzają"
Były napastnik reprezentacji Polski odwołał się do zeszłorocznych meczów kadry. - o ile graliśmy na dwójkę napastników, to tych bramek zdobywanych przez napastników nie było więcej. Bramki strzelali ci ofensywni pomocnicy, których mamy sporo, czyli Szymański, Zalewski, Zieliński... Dzisiaj wystawienie Piątka z Buksą, to jest wystawienie napastników, którzy bardziej sobie przeszkadzają niż współpracują - tłumaczył.
Tym samym Wichniarek nie widzi miejsca dla innych napastników poza Lewandowskim. Zauważył też u niego pewną zmianę stylu gry. - Dobrze współpracował duet Lewandowskiego ze Świderskim, gdy ten był w swoim primie. To była dwójka napastników, która się uzupełniała. Dzisiaj Robert Lewandowski przeszedł metamorfozę i jest bardziej napastnikiem pola karnego niż napastnikiem, który ma się cofać głęboko. Tutaj widzę jednego, typowego napastnika pola karnego i zawodników, którzy będą tworzyli te sytuacje - dodał.
Miejsce dla Piątka przewiduje zatem tylko pod nieobecność Lewandowskiego. - Krzysiek Piątek, o ile ma grać, to musi mieć serwis. Musi być szukany w polu karnym, bo tam jest najgroźniejszy - podsumował Wichniarek. Krzysztof Piątek w minionym roku kalendarzowym wystąpił w sześciu meczach reprezentacji Polski i do siatki trafił tylko raz w przegranym 1:3 starciu z Austrią na Euro 2024.