Wichniarek nie ma litości. "Niech włączy sobie..."

5 godzin temu
- Dostał taki kubeł zimnej wody na głowę - mówił o Cezarym Kuleszy Artur Wichniarek. W taki sposób były napastnik reprezentacji Polski zareagował na wyniki wyborów w PZPN-ie. W rozmowie na Kanale Sportowym w brutalny sposób podsumował poprzednią kadencję prezesa związku. Dał mu też nietypową "radę". - Niech usiądzie sobie spokojnie, włączy sobie fajną jakąś składankę muzyki disco-polo... - rozpoczął.
Nie milkną echa tego, co wydarzyło się 30 czerwca w trakcie wyborów w Polskim Związku Piłki Nożnej. Co prawda dotychczasowy prezes Cezary Kulesza zapewnił sobie drugą kadencję (był zresztą jedynym kandydatem), ale promowani przez niego kandydaci na wiceprezesów nie zostali wybrani. Maciej Mateńko, Mieczysław Golba oraz Henryk Kula przepadli w aż dwóch głosowaniach. Dopiero gdy zaproponowani zostali nowi kandydaci - Adam Kaźmierczak, Sławomir Kopczewski i Dariusz Mioduski - udało się uzyskać poparcie sali.


REKLAMA


Zobacz wideo "Dostaję po plecach, bo ludzie wiedzą, jak mam na nazwisko"


Wichniarek apeluje do Kuleszy. Nagle zaczął o disco-polo. "Może przy tej muzyce"
Taki obrót spraw powszechnie został odebrany jako porażka obecnego prezesa i jego ludzi. Tego samego zdania jest były reprezentant Polski Artur Wichniarek. - To, co się stało w poniedziałek, pokazało, iż Cezary Kulesza i jego otoczenie nie potrafią zamknąć żadnej sprawy tak do końca. Niby mają jakiś plan, niby mają coś zaplanowane, poukładane, a z tego wychodzi wielkie nic - stwierdził w programie "Loża piłkarska" na Kanale Sportowym.


Były napastnik udzielił także prezesowi jednej "rady". - Mam nadzieję, iż Cezary Kulesza, który dostał trochę taki kubeł zimnej wody na głowę, usiądzie sobie spokojnie, włączy sobie fajną jakąś składankę muzyki disco-polo i może przy tej muzyce w końcu się zastanowi, iż bycie prezesem to jest pewna odpowiedzialność. I to jest też odpowiedzialność za te afery, które były przez te wszystkie cztery lata - powiedział, nawiązując biznesu, w którym przez lata działał Kulesza.
Wichniarek nie brał jeńców. "Chciał Kulesza doprowadzić do kultu jednostki"
Dotychczasową działalność Kuleszy jako prezesa PZPN-u podsumował zaś bardzo ostro. - Chciał Kulesza doprowadzić do kultu jednostki w PZPN-ie. Wszystko miało być podporządkowane jemu, ale to się nie wydarzyło. Mam nadzieję, iż przemyśli swoje działania i kolejna kadencja będzie zupełnie inna. Będzie kadencją współpracy, bo tu chodzi o dobro polskiej piłki, która niestety stacza się coraz niżej - zauważył Wichniarek i przypomniał o ostatnich wynikach reprezentacji Polski oraz występie kadry U-21 na mistrzostwach Europy.


Według eksperta przebieg wyborów to także naukę dla tych, którzy w przyszłości będą zamierzali kandydować na fotel prezesa związku. - Trzeba szukać kompromisów, współpracy, dobierać sobie ludzi kompetentnych. Nie ma kolesiostwa. Potrzeba ludzi, którym zależy na tym, by polska piłka szła we właściwym kierunku - podsumował.
Idź do oryginalnego materiału