W 2021 roku Raven Saunders zdobyła srebrny medal na igrzyskach olimpijskich w Tokio w pchnięciu kulą. Z wynikiem 19.79 m Amerykanka była gorsza tylko od Chinki Lijiao (20,58 m). Już w 2023 roku zrobiło się o nie głośno nie tylko ze względu na wyniki sportowe. To właśnie wtedy Saunders została ukarana 18-miesięcznym zawieszeniem za trzykrotne uniknięcie kontroli antydopingowej.
REKLAMA
Zobacz wideo Natalia Bukowiecka: Jadę do Tokio po najlepszy wynik w tym sezonie
Saunders znów ukarana. Aż 30 miesięcy zawieszenia
Tamto zawieszenie kończyło się akurat chwilę przed startem igrzysk olimpijskich w Paryżu, ale na tej imprezie Saunders już nie zachwyciła - zajęła dopiero 11. miejsce. Teraz amerykańska lekkoatletka ma kolejne problemy. Kulomiotka znów trzykrotnie w ciągu roku uniknęła kontroli antydopingowej, więc ponownie została ukarana przez Amerykańską Agencję Antydopingową (USADA). Tylko iż tym razem zawieszenie ma potrwać aż 30 miesięcy - liczone od 26 grudnia 2024 roku - to wtedy po raz ostatni nie udało jej się dopełnić obowiązków związanych z kontrolą antydopingową.
To oznacza, iż do sportowej rywalizacji Saunders będzie mogła wrócić dopiero w czerwcu 2027 roku. Amerykanka nie brała udziału w żadnych zawodach od sierpnia 2024 roku.
Kibice mogą kojarzyć Saunders przede wszystkim z charakterystycznych masek, które ubiera podczas swoich występów. - Nic nie jest w stanie powstrzymać mnie od bycia wielką poza mną samą. Taka jest moja mantra na ten sezon - mówiła Saunders przed zeszłorocznymi igrzyskami olimpijskimi. Biorąc pod uwagę najnowsze informacje - trudno się z nią nie zgodzić.