Wicemistrz świata został na lodzie. Teraz wyjawia brutalną prawdę

olimpiada.interia.pl 1 tydzień temu

Krystian Pieszczek, wicemistrz świata juniorów z 2016 roku, aktualnie nie ma żadnego klubu na sezon 2025. W okresie transferowym podpisał tylko umowę warszawską (bez ustalonych warunków finansowych) ze Stalą Rzeszów. Został też bez mechaników. - Z jednym byłem dogadany, ale zostałem na lodzie - mówi nam Pieszczek w wywiadzie, dementując plotki sugerujące, iż to on sam zwolnił swoich pracowników. 29-latek wyjawia także całą prawdę o kontuzjach, których nabawił się w ostatnich miesiącach. - Były zatuszowane. Nikt o nich nie wiedział - dodaje.


Idź do oryginalnego materiału