Wiadomo już, gdzie Polska zagra w barażach. PZPN potwierdził

1 godzina temu

Polska skończyła za plecami Holandii i zajęła drugie miejsce w grupie eliminacyjnej do mistrzostw świata. To oznacza dla nas dwustopniowe baraże. W półfinale na pewno zmierzymy się z Albanią w meczu domowym. PZPN właśnie oficjalnie poinformował, gdzie dojdzie do tego starcia.

Nasza ścieżka to półfinał z Albanią u siebie i o ile uda nam się awansować, to wyjazdowy finał przeciwko wygranemu z pary Ukraina vs Szwecja. Pojawiła się choćby taka opcja, iż moglibyśmy zagrać dwukrotnie u siebie, ale to nie byłoby korzystne dla przeciwników.

jeżeli awansujemy do finału, to nie zagramy z Polakami w Polsce. Gra przeciwko Polsce u nich byłaby nienormalna – mówił jednak selekcjoner Serhij Rebrow. Pierwszy mecz jednak – z racji rozstawienia – na pewno zagramy u siebie. Reszta to na razie gdybanie.

Polska zostaje na Stadionie Narodowym

PZPN oficjalnie ogłosił, iż półfinał barażowy o awans na mundial odbędzie się na Stadionie Narodowym. Te emocje już 26 marca o godzinie 20:45.

Polski Związek Piłki Nożnej informuje, iż spotkanie półfinałowe baraży o awans do turnieju finałowego mistrzostw świata 2026 między Polską a Albanią zostanie rozegrane na PGE Narodowym w Warszawie. Rywalizacja odbędzie się 26 marca o godz. 20:45.

Potencjalnym rywalem… pic.twitter.com/yk9m3cP5WA

— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) November 26, 2025

Dlaczego wybór Narodowego nie był wcale oczywisty?

Ano chociażby dlatego, iż Chorzów okazał się dla nas szczęśliwy w 2022 roku. Wtedy po bramkach Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego pokonaliśmy Szwecję 2:0 i pojechaliśmy na mundial do Kataru. Czesław Michniewicz ocierał łzy wzruszenia, a Kamil Glik grał od praktycznie pierwszej minuty z kontuzją i przypłacił to zdrowiem. Nie było łatwo, ale atmosfera na Śląskim pomogła pokonać rywali.

W Chorzowie reprezentacja Polski zagrała w 2025 roku aż trzykrotnie – pokonała tu Mołdawię (2:0), Finlandię (3:1) i towarzysko Nową Zelandię (1:0).

Stadion Śląski pamięta też – by trzymać się wyłącznie najnowszej historii polskiej piłki – złote czasy kadry śp. Leo Beenhakkera i popisy Euzebiusza Smolarka czy 3:0 z Norwegią w 2002 roku za Engela, które pozwoliło nam awansować na mundial po raz pierwszy od 16 lat. Wtedy jednak nie było jeszcze Stadionu Narodowego, bo powstał on przed Euro 2012. Niemniej Śląski ma swoje wielkie momenty.

Stadion Narodowy ma je również, bo to tutaj zespół Adama Nawałki pierwszy raz w historii pokonał Niemców po trafieniach Arkadiusza Milika i Sebastiana Mili. Warszawski obiekt stał się domem reprezentacji w ostatnich latach. Robert Lewandowski strzelał tu mnóstwo goli w el. Euro 2016 i el. MŚ 2018.

CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI NA WESZŁO:

  • Wiele nacji chciało uniknąć Polski. Echa losowania baraży
  • Polska królem losowań – to się nie zmienia. Mundial będzie nasz?
  • Lewandowski bohaterem eliminacji? Oceniamy walkę Polaków o mundial!

Fot. Newspix

Idź do oryginalnego materiału