Raków Częstochowa od samego początku sezonu gra poniżej oczekiwań. Mimo iż wygrał pierwszy mecz w ekstraklasie z GKS-em Katowice, to potem było tylko gorzej. Drużyna Marka Papszuna kolejny raz rozczarowała fanów w poniedziałek, kiedy przegrała z Górnikiem Zabrze i znajduje się w tej chwili w strefie spadkowej. Była to już czwarta porażka w lidze, a ponadto druga na własnym stadionie. Nie ma wątpliwości, iż to jeden z największych kryzysów w ostatnich latach.
REKLAMA
Zobacz wideo Polskie medalistki mistrzostw świata w boksie wróciły do kraju!
Jaka przyszłość czeka Marka Papszuna? Wojciech Cygan zabrał głos
Frustracji nie krył po porażce prezes Piotr Obidziński. - Pierwsza połowa była poniżej wszelkiej krytyki, w drugiej mieliśmy swoje szanse. (...) Nie powinniśmy przegrać czterech z sześciu meczów. To niedopuszczalne dla drużyny z takim potencjałem i zapleczem logistycznym. Mogę tylko przeprosić kibiców i sponsorów za to, co musimy oglądać - przyznał na antenie Canal+ Sport.
Pojawiło się wiele spekulacji, iż Marek Papszun może zostać zwolniony. Przewodniczący Rady Nadzorczej Wojciech Cygan zabrał głos w tej sprawie. - To jest pytanie, na które każda odpowiedź da pole do podtekstów i dywagacji. Gdybym powiedział, iż na pewno pozycja trenera jest niezagrożona, ludzie powiedzą, iż "skoro tak mówi, to na pewno jest zagrożona". Jak powiem, iż jest zagrożona, to tym bardziej - iż na pewno coś się w tej kwestii już dzieje. Dlatego najwygodniej to pytanie przemilczeć i niech nasza historia współpracy z Markiem Papszunem będzie odpowiedzią - wyjaśnił w rozmowie z Interią.
Cygan zdradził, iż nie było żadnego specjalnego spotkania po porażce z Górnikiem. - Było kilka w różnych składach osobowych, podczas których rozmawialiśmy o meczu i o tym, jak wygląda sezon do chwili obecnej. Po prostu wymienialiśmy poglądy, padły argumentacje dla swoich tez. Natomiast spotkania sztabu kryzysowego nie było, bo taki nie istnieje - tłumaczył.
Raków od dawna kojarzy się z rzetelną pracą, analizą oraz perfekcjonizmem. Czy może teraz, kiedy zespół jest w kryzysie, potrzebuje czegoś innego, choćby zbudowania wewnętrznej atmosfery? - Nie sądzę, iż istnieje coś takiego, jak zbiorowa recepta, iż gdy wyniki są złe, trzeba iść na bilard, piwo lub dyskotekę, i iż w każdej drużynie będzie działało to w ten sam sposób. Każda grupa ludzi jest indywidualna - oznajmił.
- My mamy swoje podejście, któremu dotąd hołdowaliśmy i do tej pory przynosiło efekty. Pewnie znajdziemy przykłady, w których przy trudnej sytuacji - a my dziś w takiej jesteśmy - postawiono na mocniejsze treningi i przyniosło to efekt. To zawsze decyzja sztabu, jak odpowiednio tym zarządzić - podsumował Cygan.
Terminarz wcale nie rozpieszcza częstochowskiego zespołu. Raków w następnej kolejce zmierzy się z Legią Warszawa, z którą o zwycięstwo będzie niezwykle trudno. - To jest mecz, który urasta to wielkiej rangi. Ewentualna porażka Rakowa to jest dół tabeli przez długi okres - uważa były prezes Zbigniew Boniek. Po tym spotkaniu Raków czekają starcia z Lechem Poznań oraz Widzewem Łódź.