Andreas Christensen jest piłkarzem FC Barcelony od 2022 roku. Do tej pory rozegrał w jej barwach 75 meczów. Bieżący sezon jest dla Duńczyka pasmem nieszczęść. Zagrał tylko 28 minut w meczu pierwszej kolejki La Ligi przeciwko Valencii, a później musiał poddać się leczeniu z powodu kontuzji mięśniowej. Uraz okazał się poważniejszy, niż zakładano i w listopadzie przeszedł operację.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakub Kosecki o byłym piłkarzu Manchesteru United: Źle skończył, mafia go ścigała
FC Barcelona może rozstać się z Christensenem. Powodem ciągłe urazy
Christensen wrócił do zdrowia w styczniu i pojawił się w składzie meczowym. Uraz niestety się odnowił i piłkarza czekała kolejna pauza. Obrońca wyzdrowiał niedawno i został powołany na mecz przeciwko Realowi Betis (1:1) w minionej kolejce. Ostatecznie nie pojawił się na boisku, ale Hansi Flick będzie mógł z niego skorzystać w zbliżających się meczach.
Niewiadomą pozostaje przyszłość Duńczyka. Jego kontrakt wygasa w 2026 roku i przez cały czas nie ma pewności, czy zostanie przedłużony. Nowe wieści w tej sprawie przekazało Relevo. Zdaniem dziennikarzy zawodnik chce pozostać w klubie, ale działacze nie są do tego przekonani z powodu jego ciągłych problemów zdrowotnych. Wszystko zatem zależy od najbliższych miesięcy, w trakcie których zawodnik będzie musiał udowodnić, iż problemy zdrowotne są już za nim.
Hiszpanie dodają, iż Duńczyk nie może narzekać na brak chętnych, ponieważ już kilka klubów otwarcie interesowało się jego transferem. Co więcej, problemy finansowe FC Barcelony również mogą mieć wpływ na jego odejście.
w tej chwili Christensen skupia się na przygotowaniach do zbliżającego się meczu FC Barcelony z Borussią Dortmund w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, który odbędzie się w środę o godzinie 21:00.