FC Barcelona w sobotę przerwała serię ośmiu zwycięstw z rzędu. W ligowym spotkaniu z Betisem zaledwie zremisowała 1:1. Teraz czeka ją arcyważny dwumecz z Borussią Dortmund, którego stawką będzie awans do półfinału Ligi Mistrzów. Pierwsze starcie odbędzie się w środę 9 kwietnia o godz. 21:00 na Montjuic. Hiszpańskie media już zastanawiają się, jaki skład pośle do boju trener Hansi Flick.
REKLAMA
Zobacz wideo Boniek wyzwał Najmana na pojedynek! Ten odpowiada: Zbychu, Zbychu...
Dwa razy asystował Lewandowskiemu. Straci miejsce na mecz z Borussią? "Wszystko jest otwarte"
W tym kontekście pojawia się jedna wątpliwość, którą kataloński "Sport" nazwał "odwiecznym dylematem Flicka". Chodzi o obsadę trzeciego pomocnika. O ile dwa miejsca w środku pola są niemal zarezerwowane dla Pedriego i Frenkiego de Jonga, o tyle trzecie pozostaje wielką niewiadomą.
Z walki o nie na razie wykluczony jest Dani Olmo, który nabawił się kontuzji w meczu z Osasuną Pampeluna (3:0). Hansi Flick musi zatem wybierać pomiędzy Gavim a Ferminem Lopezem. - Przed meczem z Betisem Fermin wydawał się najlepiej przygotowany do rozpoczęcia środowego spotkania, ale Gavi rozegrał swój najlepszy mecz w tym sezonie. W tej chwili wszystko jest otwarte - zapowiada gazeta.
W ostatnich tygodniach szczególnie mocno wyróżnił się Fermin, który zanotował dwie asysty przy bramkach Roberta Lewandowskiego - przeciwko Osasunie i Gironie (4:1). Wydaje się więc, iż dla Polaka byłby lepszym partnerem. W ostatnim meczu z Betisem wszedł jednak z ławki dopiero na ostatni kwadrans. Tymczasem w pierwszym składzie pojawił Gavi, który sam wpisał się na listę strzelców, był jedną z najbardziej wyróżniających się postaci i bardzo aktywnie ruszał do pressingu.
Flick musi zdecydować ws. składu FC Barcelony. Dwie opcje
Wtedy też sporo zyskał w oczach samego szkoleniowca. - Gavi doznał poważnej kontuzji, ale teraz wrócił. Z tygodnia na tydzień jest coraz lepiej. Nie mam wątpliwości, iż nie widzieliśmy jeszcze jego najlepszego poziomu - stwierdził po meczu Hansi Flick, cytowany przez "Sport".
Dziennikarze podejrzewają, iż Niemiec da szansę tylko jednemu z młodych pomocników. Nie zrobi bowiem dodatkowego miejsca kosztem jednego ze skrzydłowych. Do wyjściowej jedenastki na dobre ma wrócić Raphinha, który stworzy ofensywny tercet wraz z Robertem Lewandowskim i Lamine'em Yamalem. W składzie nie powinno też zabraknąć Wojciecha Szczęsnego.