Robert Lewandowski w trwającym sezonie spisuje się znacznie lepiej niż w poprzedniej kampanii. W 31 meczach zdobył 29 goli i jest zdecydowanie najlepszym strzelcem FC Barcelony. Walczy o koronę króla strzelców - tak w La Liga, jak i Lidze Mistrzów. Hiszpańskie media przekonywały, iż niedługo jego kontrakt zostanie przedłużony.
REKLAMA
Zobacz wideo TYLKO U NAS. Probierz powoła Stolarczyka do kadry? Żelazny: Przypomina mi Fabiańskiego
Lewandowski zostanie zastąpiony? Hiszpanie piszą wprost
"Przyszłość Roberta Lewandowskiego w FC Barcelona pozostaje niepewna, przynajmniej przez kilka kolejnych tygodni. Polski napastnik jest zaledwie siedem meczów od zagwarantowania sobie automatycznej ciągłości z klubem, dzięki klauzuli w swoim kontrakcie - tymczasem dyrektor sportowy - Deco - kontynuuje realizację swojej strategii, aby zabezpieczyć i odnowić najważniejsze elementy zespołu na przyszłość" - pisze portal fcbarcelonanoticias.com.
Czytaj: Są na dnie ekstraklasy. Zatrudnili "najlepszego trenera Premier League"
Co to oznacza? jeżeli wierzyć katalońskim mediom, Barcelona chciałaby zacząć rozglądać się za następcą dla Lewandowskiego. Bo choć Polak miał wyrazić chęć pozostania w klubie przynajmniej przez jeszcze jeden sezon i jest przekonany, iż jego kondycja fizyczna pozwoli mu grać na najwyższym, europejskim poziomie, to w klubie mają co do tego pewne wątpliwości. Zwracają uwagę na fakt, iż już w tym roku Lewandowski kończy 37 lat.
Czytaj także:
Koniec spekulacji! Flick ogłosił światu ws. bramkarza. "Jest nr 1"
"Deco już rozważył alternatywy na rynku, a jedną z opcji był Viktor Gyokeres ze Sportingu Lizbona. Jednak wciąż nie ma ostatecznej decyzji" - czytamy we wspominanym źródle, które pyta wprost o to, czy "Lewandowski jest w niebezpieczeństwie". Szwed jest jednym z najbardziej rozchwytywanych zawodników w Europie. We wszystkich rozgrywkach tego sezonu zdobył już 34 gole, a na swoim koncie ma wiele spektakularnych występów. W czwartej kolejce Ligi Mistrzów niemal w pojedynkę rozbił Manchester City. Strzelił hat-tricka, a jego drużyna wygrała 4:1.
Czy Gyokeres rzeczywiście będzie zawodnikiem, który trafi do Barcelony? Czy może przez cały czas niezaprzeczalnym numerem jeden na środku katalońskiego ataku będzie Lewandowski? Odpowiedzi na te pytania poznamy w ciągu kilku najbliższych tygodni.