Dla Polski w ramach play-offów na razie pewny jest tylko mecz z Albanią 26 marca o 20.45 na PGE Narodowym. Kto wygra, zagra w finale mundialowych baraży. Prawo bycia gospodarzem w finale naszej ścieżki wylosował lepszy z pary Ukraina – Szwecja. Mamy potwierdzenie, iż Skandynawowie wybrali już miejsce spotkania zaplanowanego na 31 marca.
REKLAMA
Zobacz wideo
Rywal potwierdził lokalizację meczu. Miła niespodzianka dla kibiców
Szwedzi potwierdzili, iż zagrają wtedy na Strawberry Arena, swoim stadionie narodowym mieszczącym się w Solnie pod Sztokholmem. jeżeli nie wygrają pierwszego meczu z Ukrainą, to spotkanie ostatniego dnia marca będzie dla nich meczem towarzyskim z przegranym pary Polska – Albania. Ponieważ bilety na 31 marca trafią do sprzedaży niebawem, a ranga meczu będzie znana dopiero 26 marca, Szwedzi zrobili ukłon w stronę kibiców, bo ci nie wiedzą do końca, na co dokładnie kupują dość drogi bilet. jeżeli okaże się, iż 31 marca odbędzie się wtedy mecz towarzyski, to federacja dorzuci do zakupionego biletu jeszcze jedną wejściówkę na wybrane, kolejne spotkanie Szwecji w Lidze Narodów.
Polscy kibice jednak bardziej czekają na to, co ogłoszą Ukraińcy. To oni są faworytem meczu z pogrążoną w kryzysie Szwecją. Ukraina będzie zresztą gospodarzem konfrontacji ze Skandynawami. To nasi sąsiedzi ze wschodu wydają się bardziej prawdopodobnym rywalem Polski, jeżeli tylko Biało-Czerwoni uporają się w Warszawie z Albanią (też są faworytem tego meczu).
Przypomnijmy, iż Ukraińcy od czasów rosyjskiej inwazji na ich kraj, grają poza ojczyzną. Z 15 meczów rozegranych po 24 lutego 2022 roku, aż 9 odbyło się w Polsce. To również w kraju nad Wisłą Ukraińcy grali całe eliminacje przyszłorocznego mundialu (we Wrocławiu, Krakowie, Warszawie). To dlatego polscy kibice wietrzyli szanse, iż nasz w teorii wyjazdowy mecz z Ukraińcami, w praktyce odbędzie się w Polsce. Że Ukraińcy nie będą teraz chcieli zmieniać "polskiej lokalizacji".
- To mogłoby być źle odebrane, choćby jako jakiś brak zaufania - mówił o tej ewentualnej wyprowadzce na play-offy dziennikarz Piotr Żelazny w programie To jest Sport.pl. Poruszył też wątek polityczno - społeczny. Być może taki gest organizacji tego meczu w Polsce poprawiłby nieco polsko-ukraińskie relacje i ostatnie nie najlepsze sondaże obrazujące polskie podejście do Ukraińców. Taki miły gest.
Zobacz wideo
Polska pasowała, ale decyzja jest wstrzymywana
Ukraińcom Polska na mecze do tej pory pasowała z kilku powodów. Po pierwsze ułatwiała im logistykę zgrupowań. Część piłkarzy i działaczy na kadrę przyjeżdżała autobusem z ogarniętej wojną ojczyzny. Do Rzeszowa mieli blisko, skąd rzut beretem było też do Krakowa, Wrocławia, czy Warszawy, gdzie odbywały się ich mecze. Po drugie, tu są ich kibice. Według oficjalnych danych Eurostatu z powodu rosyjskiej inwazji do Polski przyjechało ponad milion Ukraińców. To tuż po Niemczech (1,2 mln) główny kraj, w którym mają schronienie. Kolejnym są Czechy (niemal 400 tys.) i Hiszpania (prawie 250 tys.). W Polsce najwięcej Ukraińców jest na Mazowszu i na Dolnym Śląsku, co też tłumaczyło organizowane we Wrocławiu i Warszawie spotkania. Ukraińcy grali też już w Czechach i w Niemczech, raz w Hiszpanii. Teraz znów mają tam wrócić.
Jak usłyszeliśmy, najbardziej prawdopodobne jest, iż ich marcowe mecze barażowe odbędą się właśnie na Półwyspie Iberyjskim. Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła i może zapaść... dość późno, może choćby w drugiej połowie grudnia. Ukraińcy na razie nie przekazali swoich ustaleń do FIFA. Mieli to zrobić do 8 grudnia, ale poprosili o jeszcze trochę czasu. Z nieoficjalnych informacji wynika, iż rozważają Sevillę, Valencię i Gironę, ale też Murcję, gdzie występowały już juniorskie drużyny Ukrainy. Czy to zaskakujący ruch naszych potencjalnych rywali?
Gdzie powinna grać Ukraina?
Niezupełnie. jeżeli chodzi o sprawy polityczne – Ukraina mogła też przecież grać w Niemczech, jednym z najważniejszych w tej chwili partnerów, wspomagających ukraińską armię - w barażach najważniejsze jest jednak dostanie się na MŚ 2026, a nie polityka. Do tego trwa walka o ogromne pieniądze. Awans na mundial zapewni federacji minimum około 40 mln złotych wpływów. Szanse na dalszy rozwój j sportowy i kolejne wpływy w przypadku wyjścia z grupy. Do tego to okazja, aby podnieść narodowe morale, przypomnieć o sobie światu i zagrać ukraiński hymn w Meksyku czy Stanach Zjednoczonych, być może coś zamanifestować.
Gra w Polsce, obojętnie na jakim stadionie, osłabiałaby sportową pozycję Ukrainy i dawała przewagę Polakom. Nietrudno sobie wyobrazić, iż to Biało-Czerwoni mogliby mieć większe wsparcie z trybun. Zgrupowanie w Hiszpanii w marcu będzie też klimatycznie przyjemniejsze dla Ukraińców (szczególnie na południu kraju), niż w kapryśnej pogodowo Polsce. Dodatkowo oni będą cały czas stacjonować w jednym miejscu, a rywale będą musieli do nich dolatywać. Im ten finał dalej od Szwecji i Polski, tym więcej czasu rywal spędzi na podróżowaniu. To już taki argument mikro, ale federacja czy kluby coraz częściej zwracają uwagę na detale, które uprzykrzają funkcjonowanie oponentom. Być może jednym z nich jest też późniejsze ogłaszanie lokalizacji meczu, co wstrzymuje rezerwację hoteli i planowanie wyjazdu. A może to tylko skutek uboczny długiego procesu podejmowania ważnej decyzji?

4 dni temu
!["Co on zrobił?". Kompromitacja niemieckiej gwiazdy [WIDEO]](https://sf-administracja.wpcdn.pl/storage2/featured_original/693ed59c1379d8_01931952.jpg)






![29. sekunda i gol. Kuriozalne zachowanie rywali [WIDEO]](https://sf-administracja.wpcdn.pl/storage2/featured_original/693ec932474ad2_79088153.jpg)








![Pływali na maksa, walcząc o rekord Świdnicy [FOTO/WYNIKI]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2025/12/DSC_3459.jpg)