
W drugim meczu finałowym ORLEN Superligi Industria Kielce przegrała z Wisłą Płock 24:25. Do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne, które lepiej wykonywali goście. Tym samym kielczanom nie udało się odzyskać mistrzostwa Polski – tytuł po raz drugi z rzędu trafił do Płocka.
Już przed spotkaniem kielczanie wiedzieli, iż to dla nich mecz ostatniej szansy. Ewentualna porażka oznaczała, iż złoto znów przypadnie Wiśle. I ten „nóż na gardle” było widać od pierwszych minut.
Od samego początku Industria ruszyła do frontalnych ataków. Oszołomieni płocczanie nie potrafili przeciwstawić się kieleckiej nawałnicy i już w 12. minucie przegrywali 1:6. Niestety, Żółto-Biało-Niebiescy przespali kolejne osiem minut – w tym czasie zdobyli tylko jedną bramkę, a stracili aż pięć, co pozwoliło gościom wrócić do gry.
Z letargu wyrwał kielczan dopiero Daniel Dujshebaev. Dwa jego trafienia przywróciły drużynie przewagę i uspokoiły sytuację. Industria zdołała utrzymać trzybramkowe prowadzenie do końca pierwszej połowy, a w jej ostatnich sekundach czerwoną kartkę obejrzał jeszcze Mirsad Terzić.
Po przerwie kielczanie długo kontrolowali przebieg spotkania. Dopiero w 50. minucie, po drugim z rzędu trafieniu Michała Daszka, Wiśle udało się doprowadzić do remisu. Wielu kibicom mogło przypomnieć się wtedy niedawne starcie w Płocku – tam też Industria długo prowadziła, by ostatecznie przegrać.
Demony przeszłości powróciły również na parkiecie. W końcówce kielczanie kilka razy w prosty, wręcz naiwny sposób tracili piłkę, co pozwoliło gospodarzom wyjść na prowadzenie już w ostatniej minucie meczu. Na szczęście piłkę na wagę remisu wykorzystał Dylan Nahi, doprowadzając do serii rzutów karnych.
Te lepiej rozpoczęli płocczanie – już w pierwszej serii pomylił się bowiem Szymon Sićko. W kolejnych próbach trafiali Igor Karacić i Arkadiusz Moryto, a nadzieję przywrócił Bekir Cordalija, broniąc najpierw rzut Pirocha w czwartej serii, a następnie, po fatalnym błędzie Surgiela, także strzał Fazekasa. Niestety, w decydującym momencie pomylił się Łukasz Rogulski, co przesądziło o wyniku.
Tym samym drugi rok z rzędu kielczanie będą jedynie wicemistrzem Polski.
Industria Kielce – Orlen Wisła Płock 24:25 (10:7)
Industria: Wałach, Cordalija – Olejniczak 5, Sićko, A. Dujshebaev 1, D. Dujshebaev 2, Karacic 1, Kaddah 2, Gębala 1, Kounkoud, Moryto 3, Surgiel 2, Nahi 4, Karalek 1, Rogulski, Monar 1.
Wisła: Halgrimsson, Alilović 1 – Piroch, Samoila, Zarabec 6, Fazekas 1, Terzic, Szita 3, Zhitnikov 2, Daszek 5, Sroczyk, Krajewski 2, Mihić, Serdio 4, Susnja, Dawydzik 1.
- INDUSTRIA KIELCE
- orlen wisla plock
- ORLEN SUPERLIGA
- Porażka
- Mistrzostwo Polski