W sieci zawrzało po haniebnym geście Rybusa. Jednoznaczne komentarze Polaków

1 tydzień temu
Maciej Rybus składał hołd weteranom i poległym żołnierzom z okazji rosyjskiego Dnia Zwycięstwa, mając przypiętą wstążkę św. Jerzego. To symbol rosyjskiego nacjonalizmu i separatystów na wschodzie Ukrainy. W internecie padło sporo krytycznych komentarzy pod adresem piłkarza Rubina Kazań. Ponownie, tak jak przy okazji głośnego wywiadu w marcu, zarzucono mu bycie pożytecznym dla rosyjskiej propagandy.
Dzień Zwycięstwa w Rosji jest jednym z ważniejszych świąt dla rosyjskiego społeczeństwa. Wtedy Rosjanie w podniosły sposób celebrują rocznicę kapitulacji III Rzeszy, co uznawane jest za zakończenie II wojny światowej. Rosjanie mówią o Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej - to propagandowe określenie na lata wojny 1941-1945, kiedy Związek Radziecki walczył przeciwko nazistom.
REKLAMA






Zobacz wideo Sceny w trakcie finału Pucharu Polski! Wisła Kraków i Pogoń Szczecin w akcji



Internet wściekły po zachowaniu Rybusa
Maciej Rybus i inni piłkarze Rubina Kazań świętowali rosyjski Dzień Zwycięstwa, mając przyczepioną do kurtek wstążkę św. Jerzego. Dla Rosjan jest to apolityczny symbol, którym upamiętnia się poległych i weteranów II wojny światowej. Akcję ze wstążką finansują władze Rosji. To także element wojskowego odznaczenia - Orderu św. Jerzego.


Ale w Europie wstążka jest uznawana za symbol rosyjskiego nacjonalizmu i separatyzmu. Używają jej m.in. separatyści w Donbasie. Zakazana jest w Ukrainie, Mołdawii, Gruzji, Łotwie, Estonii, na Litwie i w dużej części Niemiec, ograniczone jest jej używanie na terenie Białorusi.


W sieci pojawiła się masa krytycznych komentarzy nt. Rybusa i jego zachowania. Zarzuca mu się sianie i akceptowanie rosyjskiej propagandy.
"To tylko rodzinny i apolityczny Maciej Rybus zaangażowany w obchody Dnia Zwycięstwa w Rosji. Rosjanie konsekwentnie przemilczają pakt Ribbentrop-Mołotow i wspólny z Niemcami atak na Polskę podczas II wojny światowej. Putin w Dzień Zwycięstwa sieje propagandę" - napisał na Twitterze Jan Mazurek z "Weszło", sarkastycznie odnosząc się do głośnego wywiadu Rybusa dla TVP Sport, w którym przyznał, iż nie interesują go wojna na Ukrainie i polityka.






Analityk posługujący się nickiem AbsurDB przypomina, gdzie wstążka św. Jerzego jest zakazana. Dosadnie określa też ten element rosyjskiej propagandy.



"Rybus dla Rosji jest pożytecznym planktonem, który bezrefleksyjnie promuje propagandę" - stwierdził Marcin Jaz, dziennikarz Sport.pl.



"Maciej Rybus idzie dalej i stał się radzieckim patriotą" - to z kolei komentarz Cezarego Kucharskiego.



"Nic dziwnego, iż chłop się przestraszył, jak Prigożyn na Moskwę ruszył. Umiłowany pan dobrodziej Wołodia Putin straciłby władzę i co by biedny Maciuś zrobił?" - ironizował Szymon Janczyk z "Weszło", sugerując, iż Rybus "tak łatwo się nie wymaże" z filmu opublikowanego przez klub.






"Naprawdę rozumiem, iż skoro Rybus postanowił w Rosji zostać, to wóz albo przewóz, ale to jednak bardzo przykry widok. Tym bardziej przykry, jak ma się w pamięci tych, którzy specjalnego wyboru (zostać czy wyjechać) nie mieli i ryzykują, manifestując sprzeciw wobec wojny" - to z kolei słowa Arlety Bojke z Kanału Zero.



"Rybus jaki rosyjski patriota" - napisała Żaneta Gotowalska-Wróblewska z Wirtualnej Polski.



Maciej Rybus ma istotny kontrakt z Rubinem Kazań do końca sezonu. Niedawno wrócił do gry po miesiącach spędzonych na leczeniu różnych kontuzji. Wyraził chęć przedłużenia umowy z klubem.
Idź do oryginalnego materiału