Iga Świątek gorszego otwarcia meczu z Madison Keys nie mogła sobie wyobrazić. Po raz pierwszy od czterech lat przegrała seta 0:6 (a na kortach ziemnych po raz pierwszy od sześciu). A wszystko trwało zaledwie 24 minuty. Na szczęście Polka pokazała charakter, odbudowała się. Drugą partię wygrała do trzech i pozostała w grze. W ostatnim secie pokazała klasę, pozwoliła Keys na ugranie zaledwie dwóch gemów i awansowała do półfinału zawodów w Madrycie.
REKLAMA
W obliczu tak dramatycznego przebiegu spotkania trudno dziwić się, iż emocje wśród komentujących je kibiców i fanów z seta na set ulegały drastycznej zmianie.
Zobacz wideo Kryzys dopadł Igę Świątek? Wesołowicz: Zacznie się bagno
- Po fatalnym pierwszym secie w drugim Iga Świątek już na przyzwoitym poziomie. To by była świetna historia, gdyby Iga wygrała tak źle rozpoczęty mecz - napisał po drugim secie dziennikarz Sport.pl Łukasz Jachimiak.
Po kilka ponad godzinie gry w mecz Iga Świątek - Madison Keys 0:6, 6:3. Czyli gramy dalej. Jaką Igę teraz zobaczymy? Tą bezradną z pierwszej partii czy walczącą z drugiego? - pytał Adam Romer z magazynu "Tenisklub".
- 1407 dni minęło od ostatniego seta przegranego 0:6 przez Igę Świątek. W czerwcu 2021 roku w Eastbourne, na trawie, Kasatkina wygrała seta do zera. Ostatni bajgiel na mączce? Prawie 6 lat temu... Roland Garros 2019 i mecz z Simoną Halep - odnotował komentator Eurosportu Dawid Żbik po pierwszym secie.
- Świetny gem Igi Świątek na przełamanie w trzecim secie! Aktywna w każdym punkcie, w którym piłka wróciła do gry i od razu próba przejmowania inicjatywy. Do tego punkt meczu na koncie Igi. Oby teraz tego nie wypuścić! - pisał później.
Pomimo tak dramatycznego początku spotkania, Świątek ostatecznie pokonała Amerykankę 2:1, ostatniego seta wygrywając 6:2.
- Myślę, iż doświadczyłem wszystkich możliwych emocji podczas oglądania tego meczu - napisał autor znanego profilu "Out of Context Iga Swiatek", który śledzi każdy mecz polskiej gwiazdy.
Oficjalny profil turnieju Mutua Madrid Open napisał z kolei:- Obrończyni tytułu wciąż w grze!
- Mecz nie dla osób o słabym sercu - żartował portal Tennis Channel.
- Wygrać mając pełną kontrolę to jedno, ale wygrać po przegraniu seta 0:6 w ćwierćfinale dużego turnieju, przeciwko ostatniej mistrzyni wielkoszlemowej, to zupełnie inny wymiar - nie ukrywał podziwu wobec powrotu polskiej tenisistki Żelisław Żyżyński.
Łukasz Jachimiak krótko i celnie skomentował wyczyn Polki:- Iga Świątek zmartwychwstała!
W półfinale zawodów w Madrycie Świątek zmierzy się ze zwyciężczynią pary Coco Gauff - Mirra Andriejewa.