Ostatnie dwa sezony pokazały, iż Akademia Red Bulla nie jest tak mocna, jak jeszcze kilka lat temu. Helmut Marko widzi jednak potencjał w jej obecnych kierowcach. W kim największy?
W sezonie 2025 wszyscy kierowcy zespołów Red Bulla będą pochodzili z Akademii tej ekipy, choć Yuki Tsunoda znalazł się tam dzięki wsparciu Hondy.
Ale Red Bull musi patrzeć też w przyszłość i przygotować się na ewentualność, gdyby któryś z zawodników zawodził.
Według Helmuta Marko najbardziej obiecującym kierowcą jest Arvid Lidblad, którego w 2023 roku Kacper Sztuka pokonał we Włoskiej Formule 4.
Lidblad zajął w ubiegłym roku czwarte miejsce w Formule 3, wygrywając jeden wyścig.
„Nie szukamy nowego Maxa. Szukamy nowego mistrza. Myślę, iż kolejnym bardzo obiecującym zawodnikiem jest Arvid Lindblad. Tym, co czyni go wyjątkowym jest czysta prędkość. Podczas jednego z wyścigów F3 na jednym okrążeniu wyprzedził… nie wiem, 10 czy 14 innych kierowców. Wygrał wyścig z ostatniego miejsca w trudnych warunkach” – wylicza Marko.
Teraz 17-letniego Anglika czeka prawdziwy sprawdzian na zapleczu Formuły 1. Red Bull już myśli o jego jazdach w F1.
„Będzie w przyszłym roku w Formule 2. Przechodzi bardzo dobre przygotowania. Testy wypadły pomyślnie i nakreśliliśmy mu specjalny program, w ramach którego wysyłamy go do Nowej Zelandii na Formułę Regionalną. Jego celem jest mistrzostwo, za pomocą którego zdobędzie punkty wymagane do superlicencji” – mówi Austriak.
Na podstawie racefans.net
fot. Red Bull Content Pool