W Legii magicznie znaleźli kilka milionów. I się skompromitowali
Zdjęcie: W Legii magicznie znaleźli kilka milionów. I się skompromitowali
Sobotni wieczór, na termometrach sporo poniżej zera, a na boisku... obraz nędzy i rozpaczy. Trudno inaczej opisać to, co można było poczuć, obserwując występ Marca Guala. Wściekli kibice najpierw opuścili trybuny, potem pytali, gdzie jest napastnik, by w końcu w kapitalny sposób podsumować formę Hiszpana. "Napastnik cienki, bo ma za krótkie spodenki" — rozbrzmiało przy Łazienkowskiej, a zarządzający klubem nagle, w magiczny sposób, znaleźli środki na jeszcze jeden transfer. I to środki naprawdę imponujące. Już teraz można jednak śmiało stwierdzić — Panie Dariuszu Mioduski, niestety nie o to chodziło. ]]>