Była 61. minuta sobotniego meczu PKO BP Ekstraklasy: Lech Poznań - Górnik Zabrze. Bardzo słabo grający dotychczas Lech Poznań zrobił wreszcie bardzo dobrą akcję. Joel Pereira dośrodkował ze środka boiska do biegnącego Leo Bengtssona, Szwed uprzedził bramkarza Marcela Łubika i Pawła Olkowskiego na 16 metrze, dzióbnął piłkę i dobił ją na trzecim metrze do pustej bramki. Dzięki temu Lech prowadził 1:0 po dopiero trzecim celnym strzale na bramkę.
REKLAMA
Zobacz wideo Sensacyjny powrót do reprezentacji Polski?! Jan Urban: Nie wahałbym się
Bezbarwna I połowa i emocje po zmianie stron
12 - aż tyle bramek padło w dwóch poprzednich meczach Lecha Poznań (porażka aż 1:4 u siebie z Cracovią i wygrana 4:3 na wyjeździe z Lechią Gdańsk). Można zatem było liczyć na to, iż w meczu z Górnikiem Zabrze, który w dwóch poprzednich starciach ligowych zdobył komplet punktów (2:1 u siebie z Lechią i 1:0 na wyjeździe z Piastem Gliwice) znów będzie grad bramek.
Tymczasem do przerwy w Poznaniu było wielkie rozczarowanie. Oba zespoły bardzo słabo prezentowały się w ofensywie i nie potrafiły stworzyć 100 proc. okazji do zdobycia bramki. Mało tego w pierwszej połowie był tylko jeden celny strzał na bramkę! (Filip Jagiełło z 18 metrów). Gospodarze jedyną szansę mieli w 27. minucie. Po dwójkowej akcji Filipa Szymczaka z Mikaelem Ishakiem, ten drugi strzelał z ostrego kąta, ale w boczną siatkę.
Pięć minut wcześniej po fatalnym kiksie Leo Bengtssona, który źle wybijał piłkę, Roberto Massimo strzelał z woleja z ośmiu metrów, ale wysoko nad poprzeczką. I to by było na tyle w pierwszej połowie, którą bardzo trudno się oglądało.
Niels Frederiksen, trener Lecha Poznań jak najbardziej słusznie zareagował już w przerwie i zrobił dwie zmiany. Na boisku weszli Ali Gholizadeh i Luis Palma, a zeszli Gisli i najsłabszy zawodnik I połowy - Filip Szymczak. Poznaniacy zaczęli grać lepiej w ofensywie. W 57. minucie Łupik odbił strzał Jagiełły z jedenastu metrów po indywidualnej akcji. Bramkarz Górnika zachował się fatalnie cztery minuty później, ale o tym napisaliśmy już na początku tekstu.
W 82. minucie Lech Poznań prowadził już 2:0. Po bardzo dobrej kontrze Palma strzelał z 16 metrów, Łupik odbił piłkę, a z siedmiu metrów skuteczną dobitką, strzałem pod poprzeczką popisał się Ishak.
W 90. minucie Ousmane Sow popisał się ładnym strzałem z 16 metrów i zmniejszył rozmiary porażki Górnika.
Zobacz także: Oficjalnie: Jest decyzja ws. meczu Wisły Kraków. Królewski ogłasza
Lech Poznań już w środę zagra pierwszy mecz III rundy eliminacyjnej do Ligi Mistrzów z Crveną zvezda. Początek spotkania o godz. 20.30. Relacja na żywo na Sporet.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Lech Poznań - Górnik Zabrze 2:1 (0:0)
Bramki: Bengtsson (61.), Ishak (80.) - Sow (90.).
Lech: Mrozek - Pereira, Skrzypczak, Milić, Moutinho - Szymczak (46. Palma), Thordarson (46. Gholizadeh Ż), Kozubal (72. Ouma), Bengtsson (64. Rodriguez Ż) - Jagiełło - Ishak (83. Fiabema).
Górnik: Łubik - Olkowski, Janicki, Josema, Janza - Ambros Ż (78. Podolski), Hellebrand (79. Goh), Kubicki - Ismaheel (68. Sow), Massimo (78. Dzięgielewski), Lukoszek (68. Tsirigotis).