W Brazylii wrze przez Marciniaka. Wystarczyła jedna decyzja

8 godzin temu
Za Szymonem Marciniakiem pierwszy mecz poprowadzony podczas Klubowych Mistrzostw Świata. Polakowi trafiło się starcie amerykańskiego Interu Miami z brazylijskim Palmeiras, które decydowało o losach grupy A. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2, i choć Polak miał do podjęcia zasadniczo tylko jedną trudną decyzję, w Brazylii wywołała ona spore zamieszanie.
Do trzeciej kolejki musiał czekać Szymon Marciniak, by móc poprowadzić mecz Klubowych Mistrzostw Świata. Nasz arbiter udał się na Florydę, gdzie na Hard Rock Stadium zmierzyły się lokalny Inter Miami z Leo Messim w składzie oraz brazylijskie Palmeiras. Oba zespoły były w korzystnej sytuacji, zasadniczo remis gwarantował im wyjście z grupy. Gospodarzom mogło jednak szczególnie zależeć na wygranej, bo tylko ona dawała im pierwsze miejsce w tabeli.

REKLAMA







Zobacz wideo Maria Andrejczyk: Sport jest kojarzony z rozrywką męską, brutalnością



Marciniak podzielił Brazylijczyków na KMŚ. Wystarczyła jedna decyzja
Ostatecznie po emocjonującym widowisku padł remis 2:2. Reakcje na występ Marciniaka były różne. W brazylijskich mediach społecznościowych rozpętało się piekło, po tym jak Polak nie dał Palmeiras karnego w 44. minucie za faul na Richardzie Riosie. Dla kontrastu hiszpański dziennik "Marca" bardzo chwalił Marciniaka i nie miał zastrzeżeń do jego pracy. Brazylijczycy byli wściekli, ale jak się okazuje nie wszyscy. Postawę polskiego arbitra przeanalizował poświęcony Palmeiras portal 3VV. Ich oceny dla naszego rodaka były niezwykle pozytywne.


Portal wziął pod uwagę różne aspekty. Trudność samego meczu, zarządzanie spotkaniem, dyscyplinę i ewentualne kontrowersje. Tamtejsi dziennikarze nie mieli pretensji do Polaka za brak karnego. - Nie mieliśmy w tym meczu prawdziwej kontrowersji. Gracze Palmeiras dwa razy domagali się karnego, ale nic z tego nie wynikło. Faul na Riosie uznano za zwykły przypadek, a VAR nie zmienił decyzji Marciniaka. Polak przeszedł przez ten mecz praktycznie niezauważony. Dał zawodnikom pograć i nie wtrącał się, gdy nie zaszła wyższa konieczność - pisze 3VV, za ten aspekt oceniając Polaka na 9,5 w dziesięciostopniowej skali.


- Pokazał żółtą kartkę Leo Messiemu, który zatrzymał groźnie zapowiadającą się kontrę. Tak jak przewidywaliśmy, doświadczony sędzia z wieloma finałami w karierze poprowadził to spotkanie z dużym spokojem - ocenia 3VV, które za wszystkie aspekty razem wzięte wystawiło Marciniakowi notę 9,2.
Idź do oryginalnego materiału