W Barcelonie jest tylko jeden "nietykalny". Hiszpanie ujawniają, co z Lewandowskim

2 tygodni temu
Choć Robert Lewandowski nie jest w takiej formie, jak przed laty, to i tak pozostaje najbardziej bramkostrzelnym piłkarzem FC Barcelony, a Xavi ma do niego pełne zaufanie. Ostatnio pojawiły się jednak spekulacje, iż Polak może odejść z drużyny. Sam zainteresowany zdementował plotki, ale jak informuje kataloński "Sport", nie może być pewny przyszłości. Nie znajduje się na liście "nietykalnych" w klubie.
Robert Lewandowski błysnął w ostatnim meczu ligowym FC Barcelony. Strzelił aż trzy gole w starciu z Valencią (4:2) i praktycznie w pojedynkę zadecydował o zwycięstwie. Po ostatnim gwizdku media nie mogły się go nachwalić. "Odzyskuje charakter", "Czuje krew i zawsze chce więcej" - pisały hiszpańskie dzienniki. Wydawało się, iż tak udany występ tylko przypieczętuje pozostanie Polaka w drużynie na kolejny sezon.


REKLAMA


Zobacz wideo
Co z tą policją podczas finału Pucharu Polski? "Dziwnie nerwowa atmosfera"


Sam zainteresowany podkreślał w rozmowie z "Bildem", iż nie zamierza zmieniać barw. - Odejście zdecydowanie nie wchodzi w grę. Nie ma tematu letniego transferu. Jak dotąd nie zastanawiałem się nad tym przez choćby sekundę - deklarował. Okazuje się jednak, iż nic nie jest w tej kwestii przesądzone. Inne plany co do jego przyszłości może mieć sam klub.
Robert Lewandowski odejdzie z Barcelony? Tylko jeden piłkarz pewny przyszłości w klubie
Jak informuje kataloński "Sport", tylko jeden piłkarz Barcelony jest "nietykalny". To Lamine Yamal. Utalentowany 16-latek jest objawieniem tego sezonu. Czaruje na boisku i podłącza się pod akcje ofensywne zespołu, dzięki czemu zdobył już sześć goli i zaliczył osiem asyst. I mimo iż duże zainteresowanie wyraża m.in. PSG, które z pewnością byłoby skłonne zapłacić za niego fortunę, to "Blaugrana" nie chce wypuścić talentu z rąk.


Mimo iż tylko Hiszpan ma pewną pozycję w zespole, to zdaniem dziennikarzy o przyszłość nadmiernie nie powinien martwić się także Lewandowski. "Tylko nieoczekiwany zwrot akcji sprawiłby, iż klub mógłby zrezygnować z niego i pozwolić mu odejść już latem. Celem drużyny jest uszanowanie woli gracza, a ten chce kontynuować współpracę" - czytamy. Dziennikarze zwrócili jednak uwagę, iż jego sytuacja "jest delikatna ze względu na wiek i wysokie zarobki".
Wielkie nazwiska na wylocie z Barcelony
A to właśnie problemy finansowe klubu mogą sporo namieszać. W końcu Katalończycy deklarowali, iż latem chcą dokonać kilku transferów, przez co będą musieli sprzedać obecnych zawodników. Tylko tak spełnią Finansowe Fair Play. I zdaniem dziennikarzy na wylocie z zespołu, czy to na zasadzie transferu definitywnego, czy wypożyczenia, jest kilku zawodników. Mowa o Raphinhi, Ansu Fatim, Ferranie Torresie, Vitorze Roque, Marku Guiu czy Joao Felixie.


O tym, kto ostatecznie opuści drużynę, przekonamy się w kolejnych tygodniach. Zmiany są konieczne. Tym bardziej iż ten sezon jest fatalny dla Barcelony. Najprawdopodobniej nie zdobędzie ani jednego trofeum. Szansę, ale tylko matematyczne, ma w La Liga.


Tam zajmuje drugą lokatę, ale do lidera Realu Madryt traci aż 11 punktów. Powinna więc skupić się na walce o wicemistrzostwo, ponieważ ma tylko dwa punkty przewagi nad trzecią Gironą. I to właśnie z tym rywalem rozegra kolejny mecz. Zaplanowano go na sobotę na godzinę 18:30.
Idź do oryginalnego materiału