Visa Cash App RB z podwójnymi punktami w Miami. Dominator F1 znów dał o sobie znać

1 tydzień temu

Sobota z weekendem F1 w Miami była niezwykle interesująca. Na ulicznym torze na Florydzie najpierw rozegrano wyścig sprinterski, a następnie zawodnicy skupili się na kwalifikacjach do wyścigu głównego. Rywalizację zdominował dominator Formuły 1, czyli Max Verstappen. Jednak warto podkreślić to, jak fantastycznie poradził sobie zespół Visa Cash App RB wspierany przez ORLEN.

Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z ORLEN.

Sprint F1 w Miami dla Verstappena

Wyścig sprinterski F1 w Miami był pod wieloma względami niezwykle interesujący. Okej – nie skupialiśmy się może na walce o zwycięstwo, ani choćby o podium. Na dystansie 19 okrążeń toru Miami International Autodrome zdecydowanie najlepszy był Max Verstappen. Za nim do mety dojechali Charles Leclerc i Sergio Perez. I umówmy się – nie było tutaj prawie żadnej walki o pozycje. Żaden z tych trzech kierowców nie był w trakcie sprintu zagrożony. Prawdziwe emocje miały jednak miejsce za ich plecami. Tam dostaliśmy kawał ścigania…

fot. Clive Mason | Getty Images | Red Bull Content Pool

Zacznijmy od Daniela Ricciardo, który w heroiczny sposób bronił się przed atakami Carlosa Sainza. Australijczyk z zespołu Visa Cash App RB wspieranego przez ORLEN pojechał fantastyczny wyścig. Sainz próbował, dobierał się do niego przez kilkanaście okrążeń… aż w końcu „skończyły” mu się opony. To był ten Ricciardo, którego pamiętamy z najlepszych czasów. Kapitalny wyścig Australijczyka, który zameldował się w sprincie na 4. miejscu. Zresztą ekipa, której partnerem jest ORLEN, zapunktowała w sprincie podwójnie. Yuki Tsunoda znów był bowiem fantastyczny i awansował z 15. miejsca na starcie na… 8. pozycję. Podwójne punkty Visa Cash App RB – to jest doprawdy ogromny sukces.

Co on robi?

Natomiast ten wyścig miał jeszcze kilka historii. Zaczęło się już w pierwszym zakręcie. Problem polegał na tym, iż czterech zawodników chciało zmieścić się w prawy łuk w tym samym czasie. Lewis Hamilton skręcił, Fernando Alonso się go wystraszył i wjechał w Lance’a Strolla. Stroll się odbił… i w jechał w Lando Norrisa. Tych dwóch ostatnich musiało wycofać się z rywalizacji, a Alonso przebił oponę i pokonywał później trasę sprintu z samego tyłu. Urządzając sobie przy okazji całkiem niezłą batalię z Estebanem Oconem. No tak… oni mają między sobą pewne zaszłości…

fot. Clive Mason | Getty Images | Red Bull Content Pool

Natomiast bez wątpienia osobą, o której podczas tego sprintu i po jego zakończeniu mówiło się najwięcej był Kevin Magnussen. Szkoda tylko, iż wszystko to miało negatywny wydźwięk. Duńczyk był na torze po prostu niebezpieczny. Doprowadzał do kontaktów, wywoził zawodników poza tor, zachowywał się w sposób agresywny i mało sportowy. Dość powiedzieć, iż na dystansie 19 okrążeń nazbierał… 35 sekund kar. I są tacy, którzy uważają, iż to dla niego najmniejszy możliwy wyrok. W padoku mówiło się otwarcie o tym, iż Kevin powinien odpocząć od F1 przynajmniej na jeden wyścig. Sędziowie jednak na dyskwalifikację się ostatecznie nie zdecydowali.

Znów w Q3

Jakby emocji było mało, o godzinie 22:00 wystartowały kwalifikacje. Jednak umówmy się, Max Verstappen wygrał je w dosyć przekonującym stylu. Holender ruszy dzisiaj do wyścigu z pierwszej linii razem z Charlesem Leclerkiem. Nie chcę tutaj psuć wam zabawy, natomiast… panowie w tym sezonie już parę razy wystartowali z pierwszej linii i nigdy z pierwszego zakrętu na prowadzeniu nie wyjechał Leclerc. To może być kolejna spokojna niedziela dla Maxa. Tym bardziej, iż Red Bull jest piekielnie mocny na prostych, a w Miami trochę ich jest.

fot. Rudy Carezzevoli | Getty Images | Red Bull Content Pool

Z drugiej linii ruszą Sainz z Perezem, a z trzeciej Norris z Piastrim. Dopiero za nimi ustawią się Mercedesy Russella i Hamiltona. Kolejny bardzo zły weekend Mercedesa w tym sezonie. Przecież oni w sprincie nie zdobyli żadnego punktu, a do wyścigu głównego ruszają dopiero z czwartego rzędu… Warto podkreślić, iż do Q3 znowu wbili się Nico Hulkenberg i Yuki Tsunoda. Oni zajęli odpowiednio miejsca 9. oraz 10. Wyścig o Grand Prix Miami rozpocznie się o godzinie 22:00 czasu polskiego.

Wyniki sprintu F1 w Miami

Poz. Kierowca Zespół Czas
1. M. Verstappen Red Bull 31:31.383
2. C. Leclerc Ferrari +3.371
3. S. Perez Red Bull +5.095
4. D. Ricciardo Visa Cash App RB +14.971
5. C. Sainz Ferrari +15.222
6. O. Piastri McLaren +15.750
7. N. Hulkenberg Haas +22.054
8. Y. Tsunoda Visa Cash App RB +29.816
9. P. Gasly Alpine +31.880
10. L. Sargeant Williams +34.355
11. G. Zhou Kick Sauber +35.078
12. G. Russell Mercedes +35.755
13. A. Albon Williams +36.086
14. V. Bottas Kick Sauber +36.892
15. E. Ocon Alpine +37.740
16. L. Hamilton Mercedes +49.347
17. F. Alonso Aston Martin +59.409
18. K. Magnussen Haas +1:06.303
19. L. Stroll Aston Martin DNF
20. L. Norris McLaren DNF
fot. Rudy Carezzevoli | Getty Images | Red Bull Content Pool

Wyniki kwalifikacji do wyścigu F1 o Grand Prix Miami

Poz. Kierowca Zespół Czas
1. M. Verstappen Red Bull 1:27.241
2. C. Leclerc Ferrari +0.141
3. C. Sainz Ferrari +0.214
4. S. Perez Red Bull +0.219
5. L. Norris McLaren +0.353
6. O. Piastri McLaren +0.434
7. G. Russell Mercedes +0.826
8. L. Hamilton Mercedes +0.866
9. N. Hulkenberg Haas +0.905
10. Y. Tsunoda Visa Cash App RB +0.951
11. L. Stroll Aston Martin +0.981
12. P. Gasly Alpine +1.083
13. E. Ocon Alpine +1.130
14. A. Albon Williams +1.172
15. F. Alonso Aston Martin +1.186
16. V. Bottas Kick Sauber +1.222
17. L. Sargeant Williams +1.246
18. D. Ricciardo Visa Cash App RB +1.376
19. K. Magnussen Haas +1.378
20. G. Zhou Kick Sauber +1.583

Zdjęcie wyróżniające: Chris Graythen | Getty Images | Red Bull Content Pool

Idź do oryginalnego materiału