Uważa się za mało prawdopodobne, iż Lakers sprzedają gwiazdę za 240 milionów dolarów Mavsowi, aby ponownie połączyć Kyrie Irvinga z LeBronem i Luką Andrew Hughesem

1 dzień temu
Zdjęcie: Lakers


Los Angeles Lakers nieco schodzą na ziemię w oczekiwaniu na powrót LeBrona Jamesa, ale Fioletowi i Złoci w dalszym ciągu udowadniają, iż mają szansę wygrać wszystko w okresie 2025–2026 z Luką Donciciem w formie i wybija numery MVP.

Czy Rob Pelinka i spółka byliby skłonni oddać swoją najbardziej obiecującą wschodzącą gwiazdę, Austina Reavesa, na rzecz trzykrotnego gracza All-NBA, który dostał się do finałów jako pomocnik Doncica i wygrał wszystko jako pomocnik Jamesa?

Sam Quinn z CBS Sports nie wierzy, iż Lakers zgodziliby się oddać Reavesa, który w 2026 r. ma obowiązywać kontrakt o wartości aż 240 milionów dolarów, za kontuzjowaną gwiazdę Dallas Mavericks Kyrie Irving.

Quinn mówił w szerszym kontekście o przyszłości Irvinga teraz, gdy Mavs zwolnili we wtorek Nico Harrisona. Odejście Harrisona prawdopodobnie nie wróży dobrze dwóm zawodnikom, dla których oddał aktywa, czyli Irvingowi i Anthony’emu Davisowi.

„(Mavs) nie zamierzają wymieniać Irvinga tylko po to, żeby go wymienić. Będą musieli zdobyć coś merytorycznego. Liczba drużyn, które chcą im to dać, będzie niewielka. Irving może nie ma maksymalnego kontraktu, ale jest stary, drogi i gra na najbardziej zatłoczonej pozycji w NBA. Nie robimy kolejnej rundy plotek o Lakersach. Austin Reaves jest zbyt dobry, aby usprawiedliwiać sprowadzenie kolejnego obrońcy wysokiego szczebla, czy to LeBrona Jamesa, czy Luki Dončicia są zainteresowani ponownym połączeniem się ze swoim starym pomocnikiem, czy nie” – napisała Quinn.

Reaves jest nieco mniej komplementarny niż Irving jako znacznie mniej skuteczny strzelec, a mając 27 lat nie jest dużo młodszy. Jest tym, kim jest jako zawodnik, ale jednocześnie taki jest Irving. Dla Kyriego oznacza to przeczekanie wielu meczów ze względów konserwacyjnych.

Mając wystarczającą głębię, Lakers mogą przezwyciężyć ten problem, opierając się na Doncicu, który wygra wystarczającą liczbę meczów w okresie zasadniczym, aby dać Irvingowi i Jamesowi wystarczająco dużo odpoczynku, aby móc wrócić do gry, gdy będzie to miało znaczenie po sezonie.

Mogą jednak nie mieć wystarczającej głębokości, aby tego dokonać. W każdym razie po co naprawiać coś, co nie jest zepsute?

Idź do oryginalnego materiału