Upadek mistrza, już się z niego śmieją. Tłumaczenia trampkarza z A klasy

olimpiada.interia.pl 3 godzin temu

W wieku juniora zdobył worek medali. Był mistrzem, dwukrotnym wicemistrzem, a z reprezentacją zgarnął cztery złote krążki. Wróżono mu wielką karierę. Teraz jednak Bartosz Smektała nie robi nic, żeby dalej być mistrzem w swoim fachu. Odrzucił propozycję lukratywnego kontraktu w Krośnie, bo chciał być bliżej domu. Sam zadzwonił do Poznania i zapytał, czy dadzą mu pracę. I wziął ją, choć dostał o 150 tysięcy złotych mniej za podpis niż w innym klubie. Na premii za punkt też stracił.


Idź do oryginalnego materiału