Moises Calleros został zawieszony na cztery lata za obecność kokainy w jego organizmie. Problem w tym, iż meksykański pięściarz nie żyje blisko od trzech miesięcy.
W poniedziałek Brytyjska Agencja Antydopingowa (UKAD) poinformowała, iż Calleros uzyskał pozytywny wynik testu antydopingowego. Kontrola dotyczyła zeszłorocznej walki z Galalem Yafaiem, którą Meksykanin przegrał już w czwartej rundzie.
UKAD postanowiło ukarać zawodnika czteroletnim zawieszeniem. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż Moises Calleros zmarł w marcu tego roku. Martwego mężczyznę znaleziono w jego posiadłości w Ciudad Juarez. Wstępny raport wskazywał na zawał serca.
Na szczęście Brytyjska Agencja Antydopingowa gwałtownie zrozumiała swój błąd, usunęła informację o ukaraniu 34-latka i wydała krótkie oświadczenie W internecie nic jednak nie ginie, dlatego później możecie zobaczyć ten dość niezręczny wpis.
ZOBACZ TAKŻE: Nitrozyniak obraził Pudziana! Gwiazda KSW reaguje: Mogę ci użyczyć nogi od krzesła
Moises Calleros był typowym journeymanem. Nie wyróżniał się niczym szczególnym, ale stanowił solidne wyzwanie dla swoich rywali. Zdarzyło mu się choćby walczyć o mistrzostwo świata (przegrał na kartach punktowych).