Bartosz Kurek przed sezonem niespodziewanie dołączył do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, wracając do PlusLigi po pięciu latach spędzonych we Włoszech i Japonii. Początek miał bardzo pechowy, bo już w pierwszym meczu doznał kontuzji oka, przez co kilka tygodni pauzował. Na początku listopada wrócił do gry, a z czasem także i do formy. Bardzo wysokiej formy. Na ostatnich dziesięć meczów tylko trzykrotnie schodził poniżej granicy 20 zdobytych punktów.
REKLAMA
Zobacz wideo Cristiano Ronaldo: Najlepszy w historii jestem ja
Kurek szuka nowego klubu. Nie jest pewne, czy znajdzie go w Polsce
ZAKSA zajmuje w tej chwili piąte miejsce w ligowej tabeli i z pewnością powalczy o medale, a Kurek będzie jej kluczowym argumentem w tej batalii. Pytanie tylko, czy w przyszłym sezonie również. Atakujący reprezentacji Polski już w grudniu informował w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim, iż polecił agentom szukanie mu nowego zespołu, a jego umowa z kędzierzynianami wygasa wraz z końcem obecnego sezonu. Możliwe oczywiście, iż ZAKSA spróbuje go jeszcze przekonać do pozostania, jednak szanse na to nie wydają się duże. Kurek ma mieć też oferty z zagranicy m.in. z Japonii czy Turcji, o czym donosił Przegląd Sportowy Onet.
Eksperci "Misji Sport", czyli programu Przeglądu Sportowego właśnie, rozmawiali o potencjalnej przyszłości Kurka. W trakcie tych rozważań były reprezentant Polski w siatkówce Łukasz Kadziewicz ujawnił, iż wymagania finansowe Kurka sięgają aż 3 mln złotych za sezon. Z kolei inny były kadrowicz Zbigniew Bartman przeanalizował szanse na to, iż atakujący pozostanie w PlusLidze.
Kto ma miliony na Kurka?
- Przestrzeń na pewno na to jest. I nie tylko przestrzeń, ale i potrzeba, bo żal żebyśmy tracili Bartka po tym, jak wraca do ligi. Na początku sezonu Bartek miał pecha z kontuzją oka, ale wrócił do gry i odkąd wrócił, to jeżeli chodzi o atak robi fenomenalną robotę, zachwyca w tym elemencie. Poza tym jest opoką polskiej siatkówki i szkoda, byśmy go stracili, bo ten exodus najlepszych Polaków się pojawia niestety - stwierdził Bartman.
- Jastrzębie ma redukować budżet, więc ta opcja odpada. Zawiercie by mogło, ale podjęło inną decyzję. Jest Projekt Warszawa, przy czym tam też jest inny plan. Bartek Kurek jest drogim zawodnikiem, pracuje na te pieniądze. Jednak nie oszukujmy się, robi się też starym zawodnikiem. Prawdopodobieństwo kontuzji rośnie i to też jest taka kalkulacja ze strony włodarzy klubów. o ile mają wyłożyć 3 mln złotych za zawodnika, to chcieliby, żeby zdrowotnie tam się nic nie działo - ocenił Bartman. Wspomniane "inne plany" w Zawierciu i Warszawie, to kolejno Bartłomiej Bołądź oraz Linus Weber, jak dodał od siebie Łukasz Kadziewicz.