Wojciech Szczęsny od niedzieli wymieniany jest jako kandydat do zajęcia miejsca w bramce FC Barcelony. Wszystko przez fatalną kontuzję kolana, jakiej nabawił się pierwszy bramkarz tego zespołu Marc-Andre ter Stegen. Klub był zmuszony wybierać między zawodnikami pozostającymi wolnymi agentami. W tym gronie najatrakcyjniej wyglądał 34-letni Polak, tyle iż miesiąc temu zakończył on sportową karierę. Kto go namówił do powrotu?
REKLAMA
Zobacz wideo Wielu piłkarzy wracało z emerytury, ale powrót Szczęsnego może być wyjątkowy
Wszyscy mówią jednym głosem ws. transferu Szczęsnego. "Odegrał kluczową rolę"
Coraz więcej osób twierdzi, iż był to inny reprezentant Polski Robert Lewandowski, który w FC Barcelonie rozpoczął trzeci sezon. Na naszego kapitana wskazał także włoski dziennikarz Nicolo Schira. "Robert Lewandowski odegrał kluczową rolę w przekonaniu Wojciecha Szczęsnego do powrotu do gry i dołączenia do Barcelony po miesiącu od zakończenia kariery piłkarskiej" - napisał na portalu X.
Przekonują o tym także hiszpańskie media, które podkreślają, iż Lewandowski i Szczęsny pozostają w bardzo dobrych relacjach osobistych. - Latem tego roku w wieku 34 lat Szczęsny zdecydował się przejść na emeryturę. Motyw Polaka nie był sportowy, bo jest w doskonałej formie, ale osobisty, bo chciał spędzać więcej czasu z rodziną, więc nie było trudno go przekonać. Możliwość zamieszkania w Barcelonie i wsparcie Lewandowskiego, który jest jego przyjacielem, okazały się bardzo mocnym argumentem - relacjonowało z kolei katalońskie "El Nacional".
Na znakomitą znajomość obu panów wskazał też dziennik "Sport". Ich relacje określono jako "wspaniałą broń, jaką FC Barcelona musiała spróbować wykorzystać, by przekonać bramkarza". Ponadto redakcja wskazała, iż na Szczęsnego od początku zdecydowany był trener Hansi Flick. Niemiec ceni jego umiejętności i doskonale pamięta z towarzyskiego meczu Polska - Niemcy (1:0) z czerwca poprzedniego roku, w którym nasz golkiper zaliczył wspaniały występ.