Uderzyli w Rosję tak, żeby zabolało. "Podejrzane, bezimienne osoby"

3 godzin temu
Decyzja FIS dot. niedopuszczenia rosyjskich sportowców do zimowych igrzysk olimpijskich spotkała się z gniewem w m.in. Rosji. Teraz głos w tej sprawie zabrała m.in. pupilka Putina - Wieronika Stiepanowa. "Jest to cena, którą jestem gotowa zapłacić" - grzmiała. Ale to nie wszystko.
Jakiś czas temu Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) zezwolił rosyjskim sportowcom na udział w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich 2026 pod neutralną flagą, ale z rygorystycznymi warunkami, tak jak to miało miejsce podczas letnich IO W Paryżu.


REKLAMA


Zobacz wideo Zbudował skocznię w ogrodzie, teraz organizuje tam konkursy. Jak wyglądają skoki amatorów?


Pupilka Putina reaguje na decyzję FIS
Niedawno w tej sprawie pojawił się komunikat FIS, który... uniemożliwił udział sportowcom z Rosji i Białorusi w tym prestiżowym wydarzeniu. "Rada FIS zebrała się we wtorek i zagłosowała przeciwko umożliwieniu udziału sportowców z Rosji i Białorusi jako neutralnych sportowców indywidualnych (AIN) w kwalifikacjach FIS do Zimowych Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich 2026 w Mediolanie i Cortinie" - poinformowano w komunikacie, który opisywaliśmy na łamach Sport.pl.


Teraz głos w tej sprawia zabrała Wieronika Stiepanowa, która wielokrotnie kierowała słowa wsparcia w kierunku Władimira Putina. "Myślą, iż nas karzą, ale w rzeczywistości karzą samych siebie. Rankingi, przychody i, co najważniejsze, przyszłość narciarstwa ucierpią; nikt na tym nie skorzysta" - stwierdziła, cytowana przez sports.ru.


"Ale tak naprawdę to bardzo proste: Putin jest moim prezydentem, a mój kraj podąża adekwatną drogą. I jeżeli to jest powód, dla którego jakieś podejrzane, bezimienne osoby wykluczają mnie z udziału w zawodach międzynarodowych, to jest to cena, którą jestem gotowa zapłacić" - dodała mistrzyni olimpijska z Pekinu.
Stepanova się nie zatrzymuje. "Powodzenia w rozwoju"
Później Wieronika Stiepanowa zamieściła post na swoim Instagramie, w którym napisała: "Najśmieszniejsze jest to, iż udział rosyjskich narciarzy w zawodach międzynarodowych zablokowali ci sami ludzie, którzy 'stracili' gdzieś 20 lub 50 milionów koron z budżetu Mistrzostw Świata 2025 w Tronheim. Były pieniądze - nie ma pieniędzy. Powodzenia w rozwoju światowego narciarstwa z takimi 'kierownikami'" - oświadczyła.


Zobacz też: Przeszli do historii! Zdobyli ten szczyt jako jedyni na świecie. "Szaleństwo"
Idź do oryginalnego materiału