Uciekł ze stryczka (na razie), ale i tak powinien się pakować

4 godzin temu

Dzisiaj już naprawdę trudno powiedzieć, co takiego musiałoby się wydarzyć, żeby los spłatał Joanowi Laporcie okrutnego figla. Gość dosłownie odtwarza w Barcelonie mema, na którym pies otoczony płomieniami zapewnia, iż wszystko jest w porządku. Jedni go za to uwielbiają, bo to przecież “Laporta, ojciec wielkich sukcesów klubu”. Ale drudzy coraz częściej zaczynają zauważać, słusznie zresztą, […]

Idź do oryginalnego materiału