Ostatni rok był dla Tysona Fury'ego wyjątkowo trudny. Jeszcze pod koniec 2023 roku odniósł kontrowersyjne zwycięstwo nad byłym mistrzem UFC Francisem Ngannou, który potrafił choćby posłać go na deski. Następnie w maju niejednogłośnie przegrał na punkty z Ołeksandrem Usykiem, choć sam wielokrotnie zaznaczał, iż wygrał ten pojedynek. Miał okazję do rewanżu 21 grudnia, natomiast tego dnia również lepszy okazał się Ukrainiec, który obronił tytuł niekwestionowanego mistrza świata wagi ciężkiej.
REKLAMA
Zobacz wideo "To jest bandytyzm. Przerażające". Dosadne opinie o zachowaniu Podolskiego
Tyson Fury zakończył sportową karierę. "Do zobaczenia po drugiej stronie"
Tuż po tej porażce pojawiło się mnóstwo spekulacji, iż Brytyjczyk nie będzie w stanie powrócić do ringu, zwłaszcza iż nigdy nie zawalczy już o tytuł mistrza świata. "Koniec Tysona Fury'ego przy najważniejszym stole bokserskim" - przekazały angielskie media. "The Sun" zdradził jednak, iż sam zainteresowany nie ma zamiaru przechodzić na sportową emeryturę. - To jeszcze nie koniec - miał powiedzieć do najbliższych tuż po walce.
Były mistrz świata opublikował jednak w poniedziałek materiał wideo, z którego można wywnioskować tylko jedno. - Cześć wszystkim, powiem krótko i na temat... Chciałbym ogłosić, iż kończę karierę w boksie. To była niesamowita przygoda, zapamiętam każdą minutę - przyznał na Instagramie. I niespodziewanie nawiązał do najsłynniejszego bandyty XVIII wieku, angielskiego rozbójnika. - Dick Turpin nosił maskę. Bóg z wami wszystkimi, do zobaczenia po drugiej stronie - uzupełnił.
Niektórzy z fanów wątpią, czy jego słowa są prawdziwe. Parę lat temu, po pokonaniu Dilliana Whyte'a również informował, iż kończy karierę.
- Jestem szczęśliwy, jestem zdrowy. Mój mózg przez cały czas dobrze pracuje, potrafię składnie mówić, mam piękną żonę, szóstkę dzieci - wymieniał. - Mam mnóstwo pieniędzy, sukcesów, sławy oraz chwałę. Czego mi więcej potrzeba? - pytał wówczas fanów. Wrócił jednak po nieco ponad pół roku i zwyciężył z Derekiem Chisorą.
Gdyby jednak Fury zechciał powrócić do ringu, to nie ma już żadnych przeciwwskazań. Tuż po walce z Usykiem na obu nałożono przecież sankcję. "Ukraiński bokser Ołeksandr Usyk i Brytyjczyk Tyson Fury zostali zawieszeni w boksie z powodów zdrowotnych po rewanżowym pojedynku o tytuł. Światowa Rada Bokserska (WBC) zakazała Ukraińcowi i Brytyjczykowi wstępu na ring przez kolejne 36 dni, aby zapobiec problemom zdrowotnym obu zawodników" - przekazano.