Nick Kyrgios w tenisowym światku z pewnością pozostaje barwną postacią. Mimo iż od pewnego czasu nie potrafi nawiązać rywalizacji z najlepszymi, przez cały czas nie dają o sobie zapomnieć. Australijczyk co rusz wzbudza kontrowersje swoimi wypowiedziami. Najbardziej uwziął się na Igę Świątek i Jannika Sinnera, którym wciąż wytyka dopingowe incydenty. Teraz jednak znalazł inny sposób, by było o nim głośno. Na początku lipca rzucił pomysł zorganizowania "bitwy płci" z Aryną Sabalenką.
REKLAMA
Zobacz wideo Ekstraklasa rośnie w siłę! choćby Lewandowski to dostrzegł
Kyrgios nie mógł się pohamować. Nagle zaczął o Sabalence. "Ona szczerze wierzy..."
Chodzi o mecz pokazowy pomiędzy nimi, nawiązujący do słynnego eventu sprzed ponad 50 lat. Pierwsza "bitwę płci" rozegrała się między Billie Jean King i Bobbym Riggsem w 1973 r. Lepsza okazała się wówczas kobieta, a spotkanie przyciągnęło przed telewizory ponad 90 mln widzów. Z kolei pojedynek Kyrgiosa z Sabalenką planowany jest na początek stycznia przyszłego roku i ma zostać rozegrany przy okazji turnieju ATP 250 w Hongkongu. Choć pozostało do niego jeszcze sporo czasu, Australijczyk już zdołał rozpalić wokół niego emocje.
Wystarczyło, iż pojawił się w podcaście "First & Red" prowadzonym przez swojego kolegę z kortu - Aleksandra Bublika. W pewnym momencie rozmowa zeszła właśnie na mecz z liderką światowego rankingu. - Sabalenka jest niesamowita, ma niesamowity charakter… Myślę, iż jest typem zawodniczki, która szczerze wierzy w zwycięstwo - mówił, szeroko się uśmiechając.
Kyrgios już zna wynik meczu z Sabalenką. Internet się śmieje. "Przynajmniej nie będzie miał wymówki"
Bublik od razu dopytał go więc, czy on sam potraktuje ten mecz poważnie. - Ona mnie nie pokona. Naprawdę myślisz, iż muszę się starać na sto procent? - wypalił wprost. - Spróbuję, będę skupiony. Reprezentuję również ciebie, całą męską stronę - dodał. - Nie wybrałbym cię do reprezentowania nas przeciwko niej! - zażartował Bublik. - Nie chcę, żeby wygrała. Powiedziałbym, iż może być 6:2 - upierał się Kyrgios.
Jak na tę wymianę zdań zareagowali internauci? W mediach społecznościowych aż zaroiło się od niezbyt przychylnych Kyrgiosowi komentarzy. "Całkowicie nie docenia mocy i umiejętności Sabalenki. I całkowicie przecenia swoje własne", "Muszę podziękować Bublikowi za to pytanie. Przynajmniej Kyrgios nie będzie miał tej wymówki, gdy zostanie pobity 6:0, 6:1", "My, mężczyźni też nie mamy nic przeciwko, gdyby Kyrgios przegrał. Niech próbuje" - pisali fani. Inni zaś sugerowali, iż w ostatniej chwili tenisista się wycofa i w ogóle nie przystąpi do gry. Pewność siebie Kyrgiosa jest zastanawiająca również dlatego, iż będzie miał on utrudnione zadanie. Jego połowa kortu będzie większa i nie będzie miał do dyspozycji drugiego serwisu.
Przed Wami najnowszy Magazyn.Sport.pl! Polscy koszykarze zagrają w Katowicach o mistrzostwo Europy. Korespondenci Sport.pl czuwają, a już teraz mamy oryginalny starter pack kibica basketu. Ekskluzywne wywiady, odważne felietony i opinie przeczytasz >> TU