2 maja to w kalendarzu kibica data szczególna. Wówczas oczy całej piłkarskiej Polski skoncentrowane są na PGE Narodowym w Warszawie - arenie rozgrywania finału Pucharu Polski. Od sezonu 2013/14 - z dwuletnią przerwą (2019/20 i 2020/21) spowodowaną pandemią Covid-19 - wszystkie mecze o to trofeum odbywały się na stołecznym obiekcie.
REKLAMA
Zobacz wideo W jakim klubie zagra w nowym sezonie Jakub Kiwior? Żelazny: Ten klub już jest dla niego za mały
Siedem goli w finale Pucharu Polski. Tyle zarobią Pogoń i Legia
W piątkowym finale tegorocznej edycji zmierzyły się Pogoń Szczecin i Legia Warszawa. Oba kluby miały coś do udowodnienia. Dla obu krajowy puchar jawił się jako szansa na uratowanie sezonu. "Portowcy" dodatkowo chcieli zmazać plamę z zeszłego sezonu.
W poprzednim roku aż do doliczonego czasu gry finału prowadzili z Wisłą Kraków, ale wówczas gola zdobył Eneko Satrustegui, a w dogrywce puchar pierwszoligowcowi dał Angel Rodado. Pogoń chciała sięgnąć po pierwsze trofeum w swojej historii.
Czytaj także:
Wybiła 27. minuta. Oto co zrobili kibice Legii na Narodowym
Tych nie brakuje w gablocie Legii, dla której wygrana w piątkowym finale byłaby 21. zwycięstwem w Pucharze Polski.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną Legii. Prowadzenie Legii w 14. minucie dał Luquinhas, a już sześć minut później mogło być 2:0. Gola co prawda zdobył Steve Kapuadi, ale po konsultacji VAR Szymon Marciniak bramkę anulował i przyznał rzut karny za faul Valentina Cojocaru. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Marc Gual i... przegrał pojedynek z rumuńskim bramkarzem. Tuż przed przerwą wyrównał Danijel Loncar.
Czytaj także:
Niesamowity spektakl w finale Pucharu Polski: Legia - Pogoń. Aż siedem goli [ZAPIS RELACJI]
Po zmianie stron prowadzenie Legii ponownie dał Ryoya Morishita, a na 3:1 trafił Ilja Szkuryn. Wydawało się, iż trafienie Białorusina podłamie Pogoń, ale wówczas padł kolejny gol. Piłkę niefortunną interwencją do własnej siatki skierował Ruben Vinagre. Portugalczyk zrehabilitował się pod bramką rywala, podwyższając wynik meczu na 4:2 i pieczętując triumf Legii. Już w doliczonym czasie gry Kacper Smoliński strzelił gola na 4:3. To było jednak trafienie na otarcie szczecińskich łez.
Legia Warszawa latem europejską przygodę rozpocznie od 1. rundy eliminacji Ligi Europy. Za triumf w rozgrywkach Pucharu Polski zainkasuje aż pięć milionów złotych. Pokonani - drużyna Pogoni Szczecin - musi zadowolić się nagrodą w wysokości miliona złotych.
Nagrody dla uczestników Pucharu Polski 2024/2025:
zdobywca Pucharu Polski - 5 milionów złotych
finalista Pucharu Polski - 1 milion złotych
półfinaliści Pucharu Polski - 380 tysięcy złotych
ćwierćfinaliści Pucharu Polski - 190 tysięcy złotych
przegrani w 1/8 finału - 90 tysięcy złotych
przegrani w 1/16 finału - 45 tysięcy złotych
przegrani w 1. rundzie - 15 tysięcy złotych