Powiedzieć, iż za Southampton dramatyczny sezon, to jak nie powiedzieć nic. Zespół ten powrócił do Premier League po rocznym pobycie w Championship. Jednak tak szybki awans absolutnie nie oznaczał gotowości "Świętych" na coś takiego. Wręcz przeciwnie. Zespół z południa Anglii był teoretycznie najsłabszym z beniaminków, bo do najwyższej klasy rozgrywkowej awansowali przez baraże (wygrana 1:0 z Leeds United). W praktyce również okazali się najsłabsi.
REKLAMA
Zobacz wideo W jakim klubie zagra w nowym sezonie Jakub Kiwior? Żelazny: Ten klub już jest dla niego za mały
Southampton zaszokowało wszystkich. Negatywnie
Zespół Southampton z tego sezonu zapisał się w historii jako jeden z najsłabszych, jakie Premier League kiedykolwiek widziała. Za nami 34 kolejki, a oni mają na koncie tylko dwa zwycięstwa. Pewni spadku byli już po porażce 1:3 w 28. kolejce z Liverpoolem. To oficjalnie najszybsza degradacja w historii angielskiej ekstraklasy. Grudniowa zmiana trenera z Russella Martina na Ivana Juricia okazała się gigantyczną wpadką, bo Chorwat zanotował bilans 2-1-13, a jedno z tych dwóch zwycięstw to 3:0 w FA Cup z drugoligowym Swansea. Gdy tylko Southampton oficjalnie spadło, Jurić zrezygnował z posady.
Jan Bednarek robił, co mógł. Teraz ma drogę do ucieczki
Częścią tego wszystkiego jest niestety Jan Bednarek. Polak współtworzy najgorszą defensywę w całej lidze, która w 34 meczach straciła już 80 goli. Nasz obrońca gdy tylko był zdrowy, zawsze wychodził w podstawowym składzie, a nieraz pełnił rolę kapitana. Pocieszeniem może być fakt, iż akurat on był najpewniej najmniej krytykowanym graczem "Świętych", a przynajmniej jednym z najrzadziej krytykowanych. Poprzednim razem gdy Southampton spadało, Polak w klubie został i pomógł mu wywalczyć awans. Teraz jednak może być inaczej.
Wedle doniesień samego Fabrizio Romano, nasz reprezentant ma wpisaną w kontrakt specjalną klauzulę. Mówi ona o tym, iż w wypadku spadku "Świętych" do Championship, dowolny klub będzie mógł wykupić Bednarka jedynie za 6 milionów euro. Co więcej, kilka klubów ma już wykazywać zainteresowanie transferem Polaka, choć Romano nie precyzuje, o jakie drużyny chodzi. Można jednak zakładać, iż obrońca mający na koncie 182 mecze w Premier League, nierzadko na niezłym poziomie, nie powinien mieć trudności ze znalezieniem ciekawych chętnych. Zwłaszcza za promocyjną cenę.