Zwycięstwo 1:0 w pierwszym starciu dwumeczu I rundy eliminacji Ligi Europy z kazachskim Aktobe oraz zdobycie Superpucharu Polski (2:1 z Lechem Poznań). Legia Warszawa udanie weszła w nowy sezon, ale do pełnego spokoju brakuje jeszcze wiele. Kibice stołecznej ekipy cały czas domagają się poważnych wzmocnień składu. Na ten moment sprowadzono tylko Petara Stojanovicia z Salernitany, zaś już niemal obiema nogami we francuskim Strasbourgu jest Maxi Oyedele.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek czy Aryna Sabalenka? Kibice w Londynie zdecydowali...
Legia nie chce poprzestać na Rajoviciu. Żewłakow mówi, co dalej
Do Legii na dniach dołączy napastnik Mileta Rajović, za którego klub zapłaci Watfordowi 3 miliony euro, co będzie nowym rekordem Ekstraklasy. To wciąż jednak tylko jeden gracz, a potrzeb jest więcej. Wiceprezes klubu Marcin Herra, a także odpowiedzialni za ruchy transferowe Fredi Bobić oraz Michał Żewłakow spotkali się z dziennikarzami w poniedziałkowe popołudnie 14 lipca. Dyrektor sportowy warszawskiego klubu postanowił zapewnić kibiców, iż Rajović to nie jest ostatnie słowo Legii. Wskazał wprost, ile ruchów mają jeszcze w planach.
- Chciałbym powiększyć kadrę, przynajmniej o dwóch piłkarzy, wzbudzić poczucie wśród drużyny, by mogła realnie powalczyć o cele. jeżeli chodzi o skrzydłowego, to chodzi o pomocnika z szybkością, szukający miejsca za linią obrony. Trener mówi, iż skoro Oyedele odchodzi, to potrzebna jest szóstka. Jest Migouel Alfarela, jako jeden ze skrzydłowych. Możliwe, iż dojdzie skrzydłowy, ale napastnik to też była kluczowa operacja. Powinniśmy jeszcze zrobić trzy transfery - powiedział Żewłakow.
Rajović nie doprowadzi klubu do ruiny
Były piłkarz Legii uspokoił także, iż duży wydatek za Rajovicia nie oznacza bynajmniej finansowej ruiny klubu. - Rajovic jest w Warszawie, widziałem go w Legia Training Center, przechodzi badania medyczne. Możliwe, iż we wtorek będzie temat do podpisu. Czy 3 mln euro to realna kwota? Kiedy dochodzi do momentu transferu i dany klub robi transfer za kilkaset tysięcy euro, to pojawia się pytanie, czy nie można zrobić jednego porządnego. Kiedy tak jest, to są wątpliwości pod kątem sumy. Fredi zrobił fenomenalną rzecz. Dzięki jego inwencji i logistyce tak duży transfer będzie możliwy bez jakiejś zadyszki finansowej - stwierdził Żewłakow.