Iga Świątek może pochwalić się wielkimi osiągnięciami, między innymi pięcioma tytułami wielkoszlemowymi. Samo to przyniosło jej gigantyczne pieniądze, a 23-latka zabezpiecza swoją przyszłość na różne sposoby.
REKLAMA
Zobacz wideo Boniek wyzwał Najmana na pojedynek! Ten odpowiada: Zbychu, Zbychu...
Iga Świątek może pobierać dwie emerytury
Na zeszłorocznych igrzyskach w Paryżu tenisistka wywalczyła brązowy krążek. Dzięki temu zyskała prawo do emerytury olimpijskiej, wypłacanej dożywotnio wszystkim medalistom po ukończeniu 40. roku życia. Od początku 2025 r. jest to kwota 4967,95 zł brutto, od której nie są odliczane podatki oraz składki społeczne i zdrowotne. A jeszcze wzrośnie do czasu, aż zawodniczka zacznie ją pobierać.
Kolejna sprawa to emerytura wypłacana przez WTA. O tym, na jakiej zasadzie jest przyznawana, mówiła Magda Linette. - Trzeba zanotować taką serię: pięć lat z rzędu należy zagrać kilkanaście turniejów singlowych, zdobyć odpowiednią liczbę punktów, i to oznacza wejście do systemu. Od 50. roku życia taka zawodniczka otrzymuje określoną stawkę. Po rozegraniu pięciu takich sezonów każdy kolejny rok w tourze to już praca nad wyższą emeryturą - wytłumaczyła w wywiadzie dla portalu xyz.pl. Świadczenie jest wypłacane przez 20 lat, a nieoficjalnie wynosi kilka tysięcy dolarów miesięcznie.
Oto co musi zrobić Iga Świątek, aby uzyskać emeryturę od WTA
Aby uzyskać emeryturę, trzeba spełnić też szereg innych warunków, o których pisała Klaudia Jans-Ignacik w tekście dla magazynu "Tenisklub". Otóż zawodniczka licząca na te pieniądze musi przez pięć lat być członkinią WTA i przez ten czas płacić składki (kilka lat temu wynosiły one 1000 dol., w tej chwili stawka może być inna). W dodatku musi być w Top 100 singlowego rankingu lub Top 50 zestawienia deblistek, a także przez pięć lat rozgrywać minimum 12 turniejów w grze pojedynczej lub 10 w podwójnej rocznie (czyli minimum 60 w singlu lub 50 w deblu).
Zobacz też: Zawrzało po losowaniu turnieju w Madrycie. Chodzi o Świątek
Może się wydawać, iż dwie emerytury to kropla w morzu dla zawodniczki mającej podpisane lukratywne umowy sponsorskie, która z kortów podniosła już 35 224 252 dol. Jednak od nagród turniejowych Polka płaci wysokie podatki, musi też pokrywać wiele innych kosztów (m.in. utrzymanie teamu, podróże, zakwaterowanie, leczenie urazów), a nie każda inwestycja przyniesie zysk. Zatem trudno lekceważyć jakikolwiek zastrzyk gotówki.