Tunezja, choćby Peru, a Polki ostatnie. Kapitalny zryw i zwycięstwo. Profesura

olimpiada.interia.pl 2 miesięcy temu

Gdyby polskiej dwójce podwójnej wagi lekkiej lepiej udało się wylosować rywalki w przedbiegu, pewnie dziś nie musiałyby walczyć o półfinał igrzysk olimpijskich w repasażach. Katarzyna Wełna i Martyna Radosz zaczęły go spokojnie, wydawało się, iż choćby za spokojnie. Po 250 metrach były ostatnie, choćby za Tunezją czy Peru, które w tym sporcie kilka znaczą. Gdy jednak podkręciły tempo, nikt go nie wytrzymał. Wygrały, spokojnie awansowały do środowego półfinału. Tam żadnego oszczędzania już jednak nie będzie.


Idź do oryginalnego materiału