Trzy rekordy świata nie wystarczyły. Duplantis pobił więc cztery. Oto efekt

1 godzina temu
Zdjęcie: Mężczyzna w żółtym stroju sportowym z brązowymi włosami trzyma palec wskazujący przy ustach, wykonując gest ciszy. W tle rozmyte otoczenie stadionowe.


Niewiele jest w zawodowym sporcie osób, które byłyby w stanie tak zdominować rywalizację, jak w skoku o tyczce czyni to Armand Duplantis. I choć wygrywa, choć pobija rekordy świata, to wciąż jego sportowe show przyciąga na stadiony tysiące osób. Genialny Szwed budzi ogromne zainteresowanie, widać to choćby rokrocznie w Chorzowie podczas Diamentowej Ligi. A mimo iż rok temu zdobył olimpijskie złoto, dołożył do tego trzy rekordy świata, to nie okazał się tym najlepszym. Teraz jednak przyszedł czas rewanżu.
Idź do oryginalnego materiału