Trzy gole w meczu Radomiak - Śląsk Wrocław. To był nokaut w drugiej połowie

3 godzin temu
Zdjęcie: zrzut ekranu z TVP Sport


Śląsk Wrocław i Radomiak Radom - te dwie drużyny utworzyły jedyną ekstraklasową parę w 1/16 finału Pucharu Polski. I o ile w pierwszej połowie poziom był naprawdę wyrównany, o tyle w drugiej wyglądało to już zupełnie inaczej. Wszystkie trzy bramki zdobyła jedna drużyna, z czego aż dwie niespodziewany bohater w osobie środkowego obrońcy. A gdyby zwycięzcom dopisała skuteczność, wynik mógłby być wyższy.
Mecz Radomiak Radom - Śląsk Wrocław zapowiadał się jako jeden z hitów 1/16 finału Pucharu Polski. To dlatego, iż tylko w tej parze mierzyły się dwa zespoły z ekstraklasy, choć oba z dołu tabeli (13. miejsce radomian i 17. pozycja wrocławian). Ostatecznie jeden z nich okazał się wyraźnie lepszy.


REKLAMA


Zobacz wideo


Śląsk Wrocław i Radomiak Radom stoczyły ekstraklasowy bój w Pucharze Polski. Środkowy obrońca dał popis gry ofensywnej
Już od pierwszych kilkunastu minutach oba zespoły miały niezłe szanse na zdobycie bramki. Bramce Radomiaka zagrozili Tommaso Guercio czy Jakub Świerczok, na ich uderzenia odpowiedzieli Joao Puglow oraz Vagner Dias.


Pod koniec pierwszej połowy bramce gospodarzy zaczęli poważnie zagrażać Piotr Samiec-Talar i Aleksander Paluszek. Pomocnik dogrywał ze stałych fragmentów gry, a stoper oddawał strzały głową. Za pierwszym razem skuteczną interwencją popisał się Maciej Kikolski, ale za drugim 23-latek był nie do zatrzymania i to Śląsk schodził na przerwę z przewagą.


Śląsk Wrocław dobił Radomiaka Radom i awansował do 1/8 finału Pucharu Polski
Od początku drugiej części spotkanie dalej było otwarte. A w 56. minucie gola nie z tej ziemi mógł strzelić Świerczok, który wypatrzył wysuniętego Kikolskiego i z własnej połowy oddał strzał - piłka nieznacznie minęła bramkę Radomiaka. Po chwili napastnik spróbował ponownie, tym razem z pola karnego rywali, ale zabrakło precyzji i bramkarz odbił futbolówkę.
Świerczok był nieskuteczny, więc po raz kolejny inicjatywę musiał przejąć Paluszek. I po dośrodkowaniu Petra Schwarza po raz drugi w tym spotkaniu celnie przymierzył głową, podwyższając wynik na 2:0 dla wrocławian.


Jakby tego było mało, po chwili bramkarza Radomiaka mógł pokonać Świerczok. Jak się skończyło? - Kikolski jeszcze razy lepszy od bardzo nieskutecznego dzisiaj napastnika Śląska! Goście powinni mieć już awans w kieszeni - skwitowali komentatorzy TVP Sport. Radomiak był coraz bardziej bezradny, a kolejnego gola mógł stracić po uderzeniu Sylvestra Jaspera.


Na nieco ponad kwadrans przed końcem gospodarzy pogrążył rezerwowy Sebastian Musiolik. Po niechlujnym zagraniu Raphaela Rossiego do piłki dopadł Peter Pokorny i błyskawicznie zagrał do napastnika. Ten miał mnóstwo miejsca, dzięki czemu spokojnie złożył się do strzału i huknął pod poprzeczkę bramki Radomiaka. Pod koniec rozmiary porażki mógł jeszcze zmniejszyć Guilherme Zimovski, ale główkował wprost w Rafała Leszczyńskiego. - Gdyby Świerczok był skuteczny, to tutaj byłoby zdemolowanie Radomiaka. To bardzo gorzki wieczór w Radomiu - podsumowali komentatorzy.
1/16 finału Pucharu Polski: Radomiak Radom - Śląsk Wrocław 0:3


gole: Aleksander Paluszek 45', 61'; Sebastian Musiolik 74'


Wyniki pozostałych wtorkowych meczów 1/16 finału Pucharu Polski


Olimpia Grudziądz - Resovia Rzeszów 3:2
Kotwica Kołobrzeg - Puszcza Niepołomice 0:1
Odra Opole - Pogoń Szczecin 0:1 (po dogrywce)
Avia Świdnik - Ruch Chorzów 1:3


Pozostałe spotkania 1/16 finału Pucharu Polski zostaną rozegrane w dniach 30-31 października. W środę odbędzie się siedem meczów, a w czwartek trzy.
Idź do oryginalnego materiału