W kwietniu zeszłego roku Agnieszka Rupniewska została nową prezydentką Zabrza. Przedstawicielka Koalicji Obywatelskiej uzyskała 57,85 proc. głosów i pokonała Małgorzatę Mańkę-Szulik. To miało zwiastować lepsze czasy dla Górnika Zabrze, który do tej pory czeka na czwartą trybunę na stadionie, a także czeka na sprywatyzowanie. Okazuje się, iż teraz sprawy mogą się wyraźnie skomplikować, patrząc z perspektywy klubu, o czym donoszą media.
REKLAMA
Zobacz wideo Burza wokół słów Ziółkowskiego po finale Pucharu Polski. Kosecki: Po co przepraszać?
Czytaj także:
Kompromitacja Manchesteru United. "Kolejny rekord pobity"
Prezydent Zabrza odwołana. Wielka porażka Koalicji Obywatelskiej
W minioną niedzielę w Zabrzu odbyło się referendum, którego celem było odwołanie aktualnej prezydent Zabrza. W referendum udział wzięło 22,9 proc. uprawnionych do tego osób, a aż 91,4 proc. zagłosowało za odwołaniem obecnej prezydent miasta. Łącznie oddano blisko 30 tys. głosów, z czego 27 161 głosujących było za odwołaniem Rupniewskiej. Przeciwko takiej decyzji zagłosowało 2046 osób.
W związku z tym Rupniewska przestała rządzić Zabrzem, a do czasu wyników kolejnych wyborów władzę w mieście będzie sprawować komisarz.
- Frekwencja w zestawieniu z wynikiem wskazuje na odwołanie organu. W przypadku głosowania nad odwołaniem rady miasta próg frekwencyjny nie został osiągnięty. W przypadku rady miasta był on wyższy, ponieważ był wyliczany na podstawie I tury ubiegłorocznych wyborów samorządowych. Zatem próba odwołania Rady Miasta Zabrze była nieskuteczna - przekazał Michał Fijałkowski, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego (KBW) w Katowicach w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim".
Czytaj także:
Flick ruszył do Mbappe po meczu. Tak go potraktował
Podolski odpowiada Mańce-Szulik po referendum. "Rączki jak najdalej"
W referendum udział wzięła Małgorzata Mańka-Szulik, była prezydent Zabrza z lat 2006-2024, określana "carycą". "Dzień rozpoczęłam od spełnienia obywatelskiego obowiązku, a teraz z euforią spędzam wyjątkowy czas z naszą kochaną wnusią Michalinką w dniu jej I Komunii Świętej. Niech to będzie piękny dzień pełen wzruszeń, euforii i rodzinnego ciepła" - napisała Mańka-Szulik.
Na ten wpis byłej prezydent Zabrza zareagował Lukas Podolski. "Na Facebooku mnie Pani zablokowała, w takim razie powtórzę: rączki jak najdalej od Górnika i piłki nożnej" - napisał wprost gracz Górnika Zabrze na portalu X.
Podolski chce kupić 85 proc. udziałów w Górniku ze swoją spółką LP Holding GmbH. Drugim podmiotem, który jest tym zainteresowany, jest konsorcjum Zarys-Tabol. - Chcę jak najszybciej kupić klub. Zawsze mówiłem, iż musi być prywatny, oddzielony od miasta i polityki. Żeby nie pracowali w nim tacy ludzie, jak ci, którzy byli tu na początku, kiedy przyszedłem - komentował Podolski.
Zobacz też: Nie kryją się. Polski gigant rusza po Fabiańskiego. To byłby hit nad hity!
Podolski nie lubi byłej prezydent Zabrza. "Już wiesz, co to za ludzie"
O tym, iż Podolski, mówiąc delikatnie, nie przepada za Mańką-Szulik, było jasne jeszcze przed wyborami, które odbyły się w 2024 r. - Dlaczego jest tak źle w Górniku? Odpowiedź jest prosta: za dużo polityki. Każdy chce coś na Górniku ugrać. Polityka i sport to nie jest dobre połączenie, to się nigdy dobrze nie kończy - opowiadał Podolski. Mańka-Szulik zaproponowała Podolskiemu, by ten obserwował proces prywatyzacji. Na to jednak się nie zgodził.
- Nigdy nie usłyszałem: Lukas, dzięki, jak możemy Ci pomóc? Masz jakieś plany, w których możemy razem pracować? Jak z miasta nie usłyszysz nic takiego, to już wiesz, co to za ludzie - mówił Podolski w podcaście "Czwarta trybuna", odnosząc się do postaci Mańki-Szulik.