Kibice Widzewa Łódź wiążą wielkie nadzieje z rozwojem tego klubu po tym, jak Robert Dobrzycki nabył ponad 75 proc. akcji za 13,4 mln złotych. Letnie okno transferowe było dla Widzewa historyczne, bo do drużyny dołączyło kilkunastu piłkarzy, za których klub wydał ponad siedem mln euro (przynajmniej według danych Transfermarktu). Na razie nie ma jednak najlepszych wyników - po dziesięciu meczach Widzew ma dziesięć punktów, co klasyfikuje łodzian na dwunastym miejscu. Do tego doszła ostatnia "afera weselna", gdy trener Patryk Czubak wyleciał na Santorini na ślub byłego wiceprezesa, Macieja Szymańskiego.
REKLAMA
Zobacz wideo Ogromna burza w Widzewie! Trener wezwany na dywanik. "Groteskowa sytuacja"
Czytaj także:
Polska trzęsie całą Europą! Ależ to pięknie wygląda. Dominacja
"Człowiek Bońka w Widzewie". Duże zmiany w "dyrektorach" w Widzewie
Wygląda na to, iż Widzew czeka pewna rewolucja, przynajmniej w kontekście tzw. gabinetów. Łódzki oddział "Gazety Wyborczej" podaje, iż do Widzewa ma dołączyć Piotr Burlikowski i Dariusz Adamczuk. Burlikowski ma wejść w miejsce Szymańskiego, ale nie będzie w zarządzie. Jego obowiązki będą związane z pionem sportowym - mowa o pierwszym zespole, akademii i budowie Widzew Training Center w Bukowcu.
Z kolei Adamczuk będzie doradcą ds. sportu w zarządzie Widzewa. Angaż Burlikowskiego ma zostać ogłoszony przez klub w piątek. "Adamczuk ma pomóc Mindaugasowi Nikoliciusowi w budowie kadry i ma wnieść doświadczenie z rynku polskiego" - zaznaczył Mateusz Janiak z "Przeglądu Sportowego Onet".
Czytaj także:
Infantino przemówił ws. wykluczenia Izraela. "FIFA może i musi"
Dawniej Burlikowski pracował w roli dyrektora sportowego Arki Gdynia (2007-2009), Cracovii (2013-2014) i Zagłębia Lubin (2014-2024). W dniach 11-30 września Burlikowski był pełnomocnikiem zarządu Zagłębia Sosnowiec ds. sportowych, ale w związku z ofertą z Widzewa obowiązujący kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. Burlikowski był też doradcą ds. sportu w PZPN-ie za rządów Zbigniewa Bońka, więc w środowisku jest określany "człowiekiem Bońka".
Przez lata Adamczuk był związany z Pogonią Szczecin, gdzie pełnił funkcję dyrektora generalnego (2012-2025). Kiedy nowym właścicielem Pogoni został Alex Haditaghi, to Adamczuk pożegnał się z tą funkcją, a jego miejsce zajął Tan Kesler.
Zobacz też: Było już po meczu. Lewandowski rozmawiał z prezesem PSG. Wiadomo o czym
Kolejne zmiany w Widzewie? Na liście prezes zarządu, dyrektor sportowy i trener
Niewykluczone, iż Widzewa czekają kolejne zmiany. Teraz najbardziej zagrożony jest Michał Rydz, a więc prezes zarządu klubu z Łodzi. Możliwe, iż angaż Adamczuka wpłynie też na pozycję Nikoliciusa, czyli aktualnego dyrektora sportowego Widzewa.
"Litwin naściągał latem piłkarzy, ale - póki co - nowi furory nie robią, indywidualnie i jako drużyna, którą tworzą, a raczej mieli tworzyć. Pozycja Litwina w ostatnim czasie w klubie osłabła i to bardzo. I dla Adamczuka, i dla Nikoliciusa na pewno nie będzie miejsca. To Adamczuk zna polską rzeczywistość, więc..." - pisze "Gazeta Wyborcza".
A co w tej sytuacji z Patrykiem Czubakiem? 26 sierpnia br. Czubak został nowym trenerem Widzewa - już na stałe - ale do tej pory wygrał tylko jeden z czterech ligowych meczów, co daje mu średnią 0,75 pkt na spotkanie. W sobotę Widzew zagra z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza i, jeżeli wierzyć doniesieniom z mediów, to ewentualna porażka może sprawić, iż Czubak straci pracę.