Trybuny zamilkły, to się mogło źle skończyć. "Lewandowski ma stawy z tytanu"

olimpiada.interia.pl 1 miesiąc temu

Nie brakowało dramaturgii we wtorkowym meczu pomiędzy Polakami a Chorwatami. Podopieczni Michała Probierza dokonali spektakularnego powrotu i pomimo, iż przegrywali już 1:3, podzielili się punktami z faworyzowanymi przyjezdnymi. Pod koniec konfrontacji doszło do brutalnego faulu Dominika Livakovicia na Robercie Lewandowskim. Napastnik mógł nabawić się poważnej kontuzji. 36-latek jednak wstał i przebywał na murawie do ostatniego gwizdka. Za to został doceniony w mediach społecznościowych.


Idź do oryginalnego materiału